sobota, 31 grudnia 2011

CZAS

"Baczcie więc pilnie, jak macie postępować, nie jako niemądrzy, lecz jako mądrzy, wykorzystując czas, gdyż dni są złe.  Do Efezjan 5,15-16
"Szukajcie Pana, dopóki można go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko!"
                    Księga Izajasza 55,6
"W czasie łaski wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia pomogłem ci; oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia."    2. List do Koryntian 6,2

Dziękując wszystkim, którzy zajrzeli do mojego bloga, życzę Wam, drodzy czytelnicy, byście mogli być w jakiś sposób ubogaceni moimi przemyśleniami.
By posty, które tu znajdziecie, nie pozostały bez echa.Życzę Wam, kochani,by każde  zamieszczone tu słowo służyło naszemu duchowemu rozwojowi.
W tym ostatnim dniu 2011 roku kieruję do Was słowa o Czasie, jakie znalazłem
na ostatniej kartce kalendarza Dobry Zasiew 2011 :
                                                 CZAS
Moim imieniem jest Czas. Nie byłem zawsze i nie będę zawsze. Teraz jeszcze jestem i mam wpływ na całe życie.Ludzie czekają na mnie i poddają mi się, ogarnięci lękiem przede mną.Nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać, jedynie Bóg.Jestem pod Jego kontrolą.On mówi,że mój koniec się zbliża.
A potem? - potem będzie za późno...za późno, żeby się nawrócić, za późno by się pojednać z Bogiem przez Pana Jezusa Chrystusa, Jego Syna. Za późno, żeby uwierzyć, nie tylko w Boga, ale w Jego Słowo, a więc uwierzyć Bogu! Łzy, strach i niewypowiedzialny żal będą nieprzerwanie wypełniać całą wieczność.
Moim imieniem jest CZAS i kroczę naprzód bez ustanku ku końcowi, zabieram także i Ciebie do wieczności, czy chcesz, czy nie.Przemijam nieubłaganie.


     A Bóg mówi: "Oto teraz czas przyjemny: oto teraz czas zbawienia" 
                                 2.Kor.6,2.

Życzę wszystkim, w nadchodzącym, 2012 roku, by czas łaski, jaki daje Bóg, był
udziałem każdego z nas.Byśmy nie bali się upływającego czasu, radośni wiarą w naszego Pana Jezusa Chrystusa !!!

piątek, 30 grudnia 2011

JAK JA SIĘ CZUJĘ

Przeglądając "stare papiery"  moja żona znalazła fajny wiersz naszej polskiej noblistki Wisławy Szymborskiej.A ponieważ treść tego wiersza coraz bardziej mnie dotyczy i coraz częściej mam podobne do opisanych w wierszu dolegliwości, to postanowiłem go(wiersz) upublicznić.

                JAK JA SIĘ CZUJĘ
Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję,
grzecznie mu odpowiem, że "dobrze, dziękuję".
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką,
puls słaby,krew moja w cholesterol bogata...
lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
      Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
      choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
      W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
      ale przyjdzie ranek...znów dobrze się czuję.
      Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata,
      lecz dobrze się czuję, jak na swoje lata!
Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi,
że kiedy starość i niemoc przychodzi,
to lepiej zgodzić się, ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
i wszystkich wokoło chorobami nie nudź!
     Powiadają: "Starość okresem jest złotym",
     kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
    "Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę, 
    "oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
     Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
    "Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?"
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało,
żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły,
spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
     Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
     niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
     Kiedy wstaną rano,"części" pozbierają,
     niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają. 
     Jeśli ich nazwiska tam nie figurują,
     to znaczy, że zdrowi i dobrze się czują...


                        Wisława Szymborska
       

środa, 28 grudnia 2011

CIĄGŁE NAWRACANIE SIĘ

Czytając dzisiejsze rozważania Oswalda Chambersa "KU TOBIE BOŻE MÓJ"
doznałem olśnienia.Uświadomiłem sobie prawdę, która wydaje się tak oczywista, że nawet człowiek się nad nią nie zastanawia.Początkiem rozważań jest werset z Ew. Mateusza 18:3 [....] jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
Słowa te, które wypowiedział nasz Pan odnoszą się do początkowego okresu naszego nawrócenia.Musimy jednak pamiętać, aby nawracać się każdego dnia i stale wracać do Boga.Powinniśmy swe życie powierzyć Bogu, a nie pokładać nadziei na własnych umiejętnościach! Nasze naturalne życie powinno stać się uległe wobec życia duchowego, by słuchało nakazu Ducha Bożego.Duch Boży pozostaje niezmienny, a Jego zbawienie też nie ulega zmianie.Musimy przyoblec się w "nowego człowieka(Ef.4,24).Nie możemy pozostawać pod panowaniem swego naturalnego życia- to Bóg ma w nas panować!
Lubimy swą niezależność i samowolę, jesteśmy pyszni i uparci.To co dla Boga jest upartą słabością, my nazywamy siłą.W naszej naturze jest wiele sfer, które nie stały się uległe.Wszystkie dziedziny naszego życia, powoli i systematycznie poddajmy woli Bożej.Aby to osiągnąć,musimy codziennie się nawracać!!!
  

poniedziałek, 26 grudnia 2011

PODARUNKI PANA BOGA

Najwspanialszym podarunkiem, jaki otrzymaliśmy, ale też ciągle otrzymujemy od Pana Boga, jest Jego Syn Jezus Chrystus.Nie ma piękniejszego podarunku, o czym przypominamy sobie wspominając narodziny Pana Jezusa w stajni betlejemskiej.Jezus Chrystus przyszedł na świat, aby odkupić moje i twoje grzechy.Swą drogocenna krwią odkupił grzechy całej ludzkości.Oddając za nas, grzeszników, swoje życie zapewnił nam wieczne zbawienie! Pokazał nam, jak powinna wyglądać miłość-miłość do Boga, ale też umiłowanie bliźniego! Pan Jezus nas tego uczył i uczy każdego dnia. Codziennym swoim życiem możemy pokazywać, jak ma wyglądać miłość bliźniego objawiona życiem na ziemi i nauką Pana Jezusa. Jestem wdzięczny Jezusowi Chrystusowi, że i mnie to objawił. Że mogę się tego cały czas uczyć i dawać przykład swoim dzieciom i wnukom! Cieszyliśmy się z Alinką i dziękowaliśmy Panu Bogu za to, że wspólnie z naszymi dziećmi i wnukami mogliśmy się spotkać na świątecznym obiedzie.Dziękowaliśmy i dziękujemy Bogu za Nadię, Remika,Kasię i Mariusza.Dziękujemy za Klaudię,Kacperka, Radka i Zuzię- nasze wnuki! Dziękuję Panu Jezusowi za moją żonę Alinkę, za Jej talenty, którymi została obdarzona i ciepło Jej serca promieniujące na mnie i naszych najbliższych- dzieci i wnuków...Dzięki Ci składam Panie Jezu za moją rodzinę! Kilka fotek z rodzinnego spotkania w święto Bożego Narodzenia:

czwartek, 22 grudnia 2011

BOŻY WZÓR DLA KOŚCIOŁA XXI WIEKU

Kolejne już kazanie Słowa Bożego w zborze w Palowicach brat Marian Pawlas poświęcił Kościołowi.Tym razem skupił się na omówieniu wzorca Kościoła Jezusa Chrystusa w XXI wieku.Chciałbym pokrótce omówić główne przesłanie, które wypływa z treści kazania. Pan Jezus w Ewangelii Mateusza powiedział, że zbuduje Kościół, a bramy piekielne nie zwyciężą go. Kościół to Ciało, Organizm, Rodzina.Dzięki Bożej łasce, natchnieni Duchem Świętym, stanowimy jedność. Kościół to Drużyna, w której każdy wie, używając języka sportowego, "na jakiej gra pozycji".W Księdze Kaznodziei Salomona 9 czytamy, że lepiej jest dwom, niż jednemu.Pan Bóg posyła Kościół- brata, siostrę...W Liście do Efezjan 4: 11,13,15 Ap. Paweł pisze, jak ma wyglądać Kościół Chrystusa.A podsumowaniem jedności i spójności w Kościele jest werset 16 z tego samego Listu: "Z którego całe ciało spojone i związane przez wszystkie wzajemnie się zasilające stawy, według zgodnego z przeznaczeniem działania każdego poszczególnego członek, rośnie i buduje siebie samo w miłości". Służmy wzajemnie jedni drugim. Byśmy się mogli budować w wierze. Wzorzec pierwszego Kościoła jest przedstawiony w Dziejach Apostolskich 6:1-7.Kościół pierwszych chrześcijan szybko się rozrastał.Przybywało też problemów.Problemy zaś są wyzwaniem!Lecz gdy pojawiają się jakieś problemy, oznacza to, że jest w nich życie. Niestety, gdy się pojawiają , to towarzyszy im szemranie, a to nie służy budowaniu wiary. Tak jak apostołowie szybko zareagowali na pojawiające się trudności w pierwszym, rozrastającym się ilościowo zborze, tak i dzisiaj,pastorzy, bracia starsi, diakoni, też powinni szybko reagować!Bo Kościół musi się wzajemnie uzupełniać i budować.Trzeba obserwować i znajdować ludzi, których Pan Bóg obdarzył odpowiednimi darami.I każdy powinien robić co do niego należy! Musimy być jednocześnie bez przerwy kontrolowani przez Ducha Świętego.Jeśli będziemy słuchać, co mówi do nas Duch Święty i postępować zgodnie z tym co do nas mówi, to oznaczać będzie, że jesteśmy pełni Ducha Świętego.Musimy mieć w pełni tego świadomość!W Bożym Zborze każdy ma swoje miejsce.Ważne jest, by każdy odnalazł w nim swoje powołanie. Aby mógł wykorzystać dary i talenty, w jakie wyposażył go Bóg.Powołanie diakonów i położenie przez braci starszych na ich głowy rąk oznacza, że oni są potrzebni i nieodzowni do pomocy ! Tak jak w Kościele I wieku, tak i w dzisiejszych kościołach, gdy one się powiększają, potrzebni są pomocnicy- członkowie zboru, którzy będą pełnić różnorodne służby! Problemy są normalną rzeczą: - stwarzają nowe możliwości; - odkrywają, jakie są potrzeby zboru; - dzięki Bożemu Słowu jesteśmy zachęceni do dokonania zmian; - wypróbowują naszą miłość! KIEDY POJAWIA SIĘ PROBLEM, TO UCZYMY SIĘ KOCHAĆ!

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Wieczór Pieśni

"Będę śpiewał Panu, pókim żyw, Będę grał Bogu memu, póki jestem. Oby mu miła była pieśń moja! Ja radować się będę w Panu!" Psalm 104: 33,34. Pełni radości, po długim i tęsknym oczekiwaniu, bo znów minął rok, spotkaliśmy się w kaplicy zboru w Palowicach, aby pieśnią i grą na różnorodnych instrumentach, oddać cześć i chwałę Najwyższemu.Blisko 400 ludzi szczelnie zapełniło budynek zboru, aby śpiewać(także wspólnie) i podziwiać talenty muzyczne braci i sióstr z Palowic, Mikołowa, Jastrzębia,Żor, Świętochłowic...Z różnych stron, przybyli, by przeżywać radosne uniesienia płynące z pieśni wielbiącymi Pana Boga. Każdy z wykonawców wznosił się na szczyty swoich umiejętności wokalno-muzycznych. Śpiewały całe rodziny- Rzycznioków,Głyków, Pawlasów,Ruszczyńskich. Śpiewały dzieci i młodzież, ich rodzice i dziadkowie...Słychać było dźwięki organów, perkusji, gitar, trąbki i saksofonu;dziewczyny z Palowic i brat z Mikołowa rzewnym brzmieniem skrzypiec roztkliwiały nasze chrześcijańskie dusze.Była też i niespodzianka - po raz pierwszy, po kilkutygodniowych przygotowaniach i próbach wystąpił dwudziestokilkuosobowy chór zborowy.Pod "batutą" Sary Pawlas chór zaśpiewał dwie pieśni ze śpiewnika pielgrzyma:"O, wzywaj Mnie"(Śp. P. nr 353), oraz "Z niedoli wielkiej"( Śp.P. nr 770). Można stwierdzić, że wszyscy w zborze byli mocno zaangażowani w przygotowanie Wieczoru Pieśni.Bracia starsi śpiewali(Marian i Richard), albo grali ( Grzegorz na organach). Grzegorz prowadził też konferansjerkę...Siostry przygotowały na koniec też inną,smaczną niespodziankę- pyszne kanapki, którymi można się było posilić po koncercie w kawiarence zborowej. Tu, w kawiarence, popijając ciepłą czekoladę, spędziliśmy kolejne, długie minuty na spotkaniu ze starymi, często dawno nie widzianymi przyjaciółmi,ale i z tymi, z którymi na co dzień spotykamy się na zgromadzeniach i nabożeństwach... Miły i sympatyczny to był czas. Czas, który dał nam Bóg ! Dziękujmy Bogu za tę łaskę i przywilej! Najwspanialszym podziękowaniem będą wersety Psalmu Dawida -Ps.150: Alleluja. Chwalcie Boga w świątyni jego, Chwalcie go na ogromnym jego nieboskłonie, Chwalcie go dla potężnych dzieł jego, Chwalcie go za niezmierzoną wielkość jego! Chwalcie go na głośnych trąbach, Chwalcie go na harfie i cytrze! Chwalcie go bębnem i pląsaniem, Chwalcie go na strunach i na flecie! Chwalcie go na cymbałach dźwięcznych, Chwalcie go na cymbałach głośnych! Niech wszystko, co żyje, chwali Pana! Alleluja.

sobota, 17 grudnia 2011

13 MIESIĘCY ETIOPII

Dzisiaj otrzymałem kolejny list od Brata Czesława Bassary, który, dziękując za wszystkie modlitwy, przekazuje informacje o tym, czym aktualnie się zajmuje i jak przebiega Jego służba.Oto treść Jego listu: W dniu 17 grudnia 2011 07:55 użytkownik Czeslaw Bassara napisał: Addis Abeba, Asgori, Genchi, Jeldu (Etiopia), Hidar 29 -Tahisas 9, 2004 Drodzy modlący się Przyjaciele! Mam radość w tym, że znów mogę do Was pisać. Jesteście dla mnie drodzy i doceniam Wasze modlitwy o mnie i moją służbę, obecnie w Etiopii. Być może wiecie, że Etiopia posługuje się swoim własnym kalendarzem, który ma 13 miesięcy w roku, a rozpoczyna się 11-go miesiąca Mesker, który jest pierwszym miesiącem w ich kalendarzu; Hidar jest trzeci, a Tahisas czwarty. Kiedy w nagłówku napisałem rok 2004, to chcę, abyście wiedzieli, że to nie jest pomyłka. Według naszego kalendarza przebywam w Etiopii w dniach od 9 do 19 grudnia 2011. Znów uczę się, że sposób patrzenia jest często zależny od punktu siedzenia. Etiopia to wspaniały kraj! 13 słonecznych miesięcy w roku! Co tutaj robię? Tak, na zaproszenie Mulugety uczę i zwiastuję Słowo! Uczę Słowa Bożego w kraju, z którego przybył dworzanin etiopski, usłyszał Słowo zwiastowane przez Apostoła Filipa prawie 2000 lat temu, o czym czytamy w Dziejach Apostolskich 8:26-39. Mimo iż kraj ten przyjął chrześcijaństwo tak wcześnie, musi być znów ewangelizowany. Właściwie, każde pokolenie wymaga nowej ewangelizacji. Mam tutaj sposobność wykładania Słowa na czterech konferencjach (dla nauczycieli, przywódców zborowych (2), ewangelistów). Przez dwa dni dzielę się Słowem na zgrupowaniu pracowników CEF, a także na uroczystości otwarcia biura lokalnego CEF w Addis Abebie. Usługuję Słowem na nabożeństwach zborowych. Ludzie w Etiopii są bardzo głodni Słowa Bożego! Dowiedziałem się, że 19% ludności Etiopii to ewangelicznie wierzący. Ludność Etiopii wzrosła z 33.5 miliona w roku 1983 do ponad 82 milionów w tym roku. Ludność jest zróżnicowana, bo jest tu ponad 80 grup etnicznych posługujących się swoimi językami, mają nawet własne alfabety. Cztery główne języki to oromo, amharyjski, tigraj i somalijski. Dziękuję Bogu, że tłumaczenia zarysów moich kazań biblijnych są na ukończeniu w tych czterech językach, którymi posługuje się 75% mieszkańców Etiopii. Przynajmniej 45% tutejszej ludności to dzieci! Jakież to wielkie pole misyjne! Kiedy przybyłem do Etiopii pierwszy raz w roku 2008 w CEFie było tylko 3 pracowników, obecnie jest ich 8. Dzięki Bogu za zespół CEF prowadzony przez Zerihuna . 5 i pół miliona dzieci przypada na jednego pracownika CEF. Widziałem wiele dzieci biorących żywy udział w nabożeństwach zborowych. Pracownicy wśród dzieci potrzebują szkoleń, materiałów i zachęty ze Słowa Bożego. Proszę Was o modlitwy o tych, którzy już poświęcili się służbie ewangelizowania dzieci w Etiopii i módlmy się, aby było ich jeszcze więcej. Dowiedziałem się, że Etiopia jest głównym producentem kawy w Afryce. Wiem, że słowo ‘kawa’ jest pochodzenia etiopskiego, bo w mieście Kaffa po raz pierwszy na świecie sporządzono kawę jako napój. Etiopska kawa smakuje! To samo mogę powiedzieć o ‘indżerii,’ specjalnym, kwaskowatym chlebie podobnym do naleśników, tylko większym. Wielu Etiopczyków uważa, że biblijny Melchisedek pochodził z Etiopii, królowa z Saby (z Etiopii) odwiedziła Salomona, wyznawała wiarę w jednego Boga, arka przymierza przechowywana jest nadal w Etiopii? Nie będę z Etiopczykami się sprzeczał. Cieszę się etiopską gościnnością, gdziekolwiek się udaję i dziękuję Bogu za wiele otwartych drzwi. Dziękuję Wam bardzo za zachęcające słowa, które nadchodzą od wielu z Was. Dziękuję także za modlitwy o Helenę (moją żonę), która obecnie jest w domu, w Polsce. Wasz współpracownik w Chrystusie, Czesław Bassara (www.proword.eu

środa, 14 grudnia 2011

WIECZNA SKAŁA

"Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce".
                            Ewangelia Mateusza 7,24

                  Wieczna SKAŁA
To Jezus tylko skałą nam,
opoką, twierdzą On;
kto wierzy w Niego, zbawion jest,
Sam Bóg zwiastuje to. 


Innego nie ma już zbawienia
i ubłagania też,
Innego nie ma imienia,
przez który mógłbyś żyć.


Sam Jezus tylko światłem jest,
w Nim swój oglądaj stan
i widzieć zdolny tylko ten,
kto chodzi w świetle sam.


Więc tej światłości szukaj dziś,
dopóki łaska trwa!
Wnet życie twe zakończy się,
więc przyjm zbawienia dar.








Powyższy wiersz został opublikowany w kalendarzu "Dobry Zasiew 2011".

poniedziałek, 12 grudnia 2011

MODLITWA I SUWERENNOŚĆ PANA BOGA

" A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani" Ew. Mateusza 6:7


Czy modląc się do Boga mamy zadbać o ilość wypowiadanych słów, czy też raczej powinniśmy myśleć o jakości naszej modlitwy?
Odpowiedź na to pytanie stała się kanwą rozważań Słowa Bożego wygłoszonego przez brata Richarda O'Connella na niedzielnym zgromadzeniu w dniu 11 grudnia 2011 roku.Odpowiedź wydaje się, że  jest oczywista.Bo jeżeli w modlitwie będziemy się skupiać na jakości, to ilość będzie automatycznie rosnąć.Przebiegłość szatana polega na tym, że mając określony czas na modlitwę codzienną, będzie się starał byśmy stracili jakość w modlitwie.
A modlitwa to rozmowa, słuchanie, radość i zadowolenie z obecności Pana Boga. W Starym Testamencie, w Księdze Kapłańskiej 18:25,a w Nowym Testamencie
w Dziejach Apostolskich 19:32-35  słyszymy, jak przez 2 godziny zebrani w Efezie krzyczą jak wielka jest Artemida Sueska...Nadużywanie świętego imienia Boga jest w rzeczywistości obrażaniem Go, bo jest to tylko powtarzanie jak mantra bez zaangażowania naszego umysłu i serca.Niestety, wielokrotnie i dzisiaj tak się dzieje na zgromadzeniach...Modlitwa musi być świadomą i przyjemną rozmową z Bogiem! Nie może być potokiem słów i rutynowym ich powtarzaniem.
Początkiem przebudzenia jest modlitwa !
A co robić, by modlitwa była właściwa? W systematycznej, codziennej modlitwie powinniśmy się modlić o swoje dzieci, modlić się razem z nimi,własnym przykładem uczyć dzieci jak się modlić, modlić się o dzieci naszych braci i sióstr...; to jest wielki przywilej modlić się wymieniając z imienia dzieci naszego braterstwa! Dobrze jest, gdy mamy usystematyzowane tematy naszych modlitw.
Może pojawić się pytanie: po co mamy się modlić, jeśli Bóg nas zna? Czy mamy w modlitwie  zmieniać plan wszechmocnego i wszechwiedzącego Pana Boga?
Kaznodzieja wymienił 15 biblijnych  powodów, dlaczego mamy się modlić.Jeden
z  głównych powodów to rozkaz ze Słowa Bożego-Biblii.
Dzięki modlitwie mamy społeczność z Panem Bogiem; otrzymamy, zgodnie z Bożą obietnicą nagrodę.Im więcej czasu( oczywiście efektywnego i dobrej jakości) spędzam z Bogiem, tym bardziej jestem i noszę z sobą podobieństwo do Boga.
Muszę zmieniać siebie poprzez modlitwę!
Bóg uwielbia błogosławić ludziom. On sprawiedliwie obdarza nas nagrodami.
Szczodrobliwy i hojny jest BÓG !!!

sobota, 10 grudnia 2011

PROROK IZAJASZ O JEZUSIE CHRYSTUSIE

Wiele, wiele lat wcześniej, żyjący w Jerozolimie Prorok Izajasz na kartach swojej Księgi opisał , jak będzie wyglądał przyszły Izrael.Opisał również( co Żydzi omijają) przyjście na świat Mesjasza, Syna Bożego Jezusa Chrystusa. Smutne jest to, że Żydzi oczekiwali Mesjasza, a gdy już był na ziemi, to odrzucili tę prawdę.
Chciałby przypomnieć, co pisał o Synu Bożym prorok Izajasz:
Księga Izajasza 53:
1.Kto uwierzył wieści naszej, a ramię Pana komu się objawiło?
2.Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi.
Nie miał podstawy ani urody, które by pociągały nasze oczy,i nie był to wygląd, który by nam mógł się podobać.
3.Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego.
4.Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie.
A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony.
5.Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze.
Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.
6.Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich.
7.Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, zamilkł i nie otworzył swoich ust.
8.Z więzienia i sądu zabrano go, a któż o jego losie pomyślał? Wyrwano go bowiem z krainy żyjących, za występek mojego ludu śmiertelnie został zraniony.
9.I wyznaczono mu grób wśród bezbożnych i wśród złoczyńców jego mogiłę, chociaż bezprawia nie popełnił ani nie było fałszu na jego ustach.
10.Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. Gdy złoży swoje życie
w ofierze, ujrzy potomstwo, będzie żył długo i przez niego wola Pana się spełni.
11.Za mękę swojej duszy ujrzy światło i jego poznaniem się nasyci.Sprawiedliwy mój sługa wielu usprawiedliwi i sam ich winy poniesie.
12.Dlatego dam mu dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy za to, że ofiarował na śmierć swoją duszę i do przestępców był zaliczony.
On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami.

Czyż Żydom potrzebne było(i jest) więcej dowodów na przyjście Mesjasza?    

środa, 7 grudnia 2011

"PRZEKREŚLENI"

Do moich rąk trafiła frapująca książeczka pod tytułem  "Przekreśleni". W książce tej możemy znaleźć wyznania- świadectwa byłych więźniów. Mężczyzn, którzy trafili za kratki i odsiadywali długoletnie wyroki za przestępstwa, których dopuścili się przeciwko mieniu, zdrowiu i życiu innych ludzi.Z ich opowiadań dowiadujemy się, co doprowadziło ich do konfliktów z prawem.Na okładce książeczki znajdujemy następującą informację: "Ludzie, którzy nie widzieli już dla siebie nadziei, opowiadają o tym, co spowodowało całkowity zwrot w ich życiu.
Piotr: Po dziewięcioletnim pobycie w więzieniu bał się wyjścia i życia na wolności.

Tadek: Szukał upragnionej wolności w alkoholu.

Wojtek: Przez dwanaście lat był nałogowym narkomanem.

Tomek: Gdy miał pięć lat, zmarła mu matka i został sam z ojcem alkoholikiem.

Józek: Mieszkał na dworcu i pił czysty denaturat.

Wszystkich  łączy nie tylko kryminalna przeszłość, ale również doświadczenie prawdziwego przebaczenia i zmiany."     A zmiana ta mogła się dokonać wyłącznie przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa.Oni uwierzyli! Dzięki temu ich życie się odmieniło! 








poniedziałek, 5 grudnia 2011

CHRZEŚCIJAŃSKA DOSKONAŁOŚĆ

"Nie dlatego, że już to osiągnąłem albo że już jestem doskonały [...] (Flp 3,12).


Błędne może wydawać się stwierdzenie, że Bóg chce nas uczynić doskonałymi dowodami swoich możliwości. Celem Pana Boga jest pojednać nas ze sobą.
Obecność Boga w naszym życiu polega na szczerej i żywej więzi z Jezusem Chrystusem.Oddaniu się Jemu zarówno w zdrowiu, jak i chorobie!
Chrześcijańska doskonałość nie jest i nie może być ludzką doskonałością.
Chrześcijańska doskonałość jest doskonałością więzi z Bogiem !
Więź z Panem Bogiem wyraża się często w błahych, wydawałoby się na pozór, aspektach ludzkiego życia.Gdy oddasz swe życie Jezusowi:
-bezsensowne wydają się sprawy, którymi musisz się zająć;
-wydaje ci się, że inni wiodą idealne życie;
Ale ludziom tym się wydaje, że wystarczą ich starania i zabiegi, a wcale do tego nie trzeba Boga.Ale w dzisiejszym, brudnym i upadłym świecie samemu nie da się tego osiągnąć.Będąc chrześcijaninem jestem powołany do bliskiej więzi z Bogiem. Moje życie nie ma być podziwiane przez innych ludzi, lecz mają oni widzieć we mnie głód Boga.Mój egoizm- myślenie o sobie, przeszkadza być użytecznym dla Pana Boga.Pan Bóg nie chce bym był eksponatem muzealnym!
Pan Bóg prowadzi chrześcijanina do takich miejsc, w których będzie użyteczny dla Niego.Pozwólmy Panu Bogu, by robił z nami to co się Jemu podoba .By nie było to na naszą chwałę, lecz na cześć i chwałę Najwyższego !


Powyższy tekst powstał w oparciu o rozważania O. Chambersa , które zostały zamieszczone w kalendarzu "Ku Tobie Boże mój".






niedziela, 4 grudnia 2011

CZAS BOŻEGO NAWIEDZENIA

Ten tajemniczy tytuł był treścią dzisiejszego kazania Słowa Bożego, który wygłosił brat Grzegorz Rzyczniok. Kazanie rozpoczęło się od informacji, iż 1/3 Ewangelii  poświęcają ewangeliści ostatniemu tygodniowi życia Jezusa Chrystusa. Wejście, a właściwie wjazd Pana Jezusa na osiołku do Jerozolimy  Ewangelista Łukasz nazywa trzęsieniem ziemi.Czytamy, że jeśli ludzie zamilkną, to kamienie zaczną krzyczeć.To przyroda nieożywiona zacznie krzyczeć!
Wejście Pana Jezusa do Jerozolimy było bardzo znaczące, powiedzielibyśmy dzisiaj, że spektakularne.Do tej pory Pan Jezus działał subtelnie, w ukryciu.
A w momencie wjazdu do Jerozolimy zadbał o rozgłos.Przyjaciel Pana , Łazarz,
umiera.Jezus zostaje o tym powiadomiony. Ale nie śpieszy się do niego.Gdy przybywa, Marta robi Mu  wyrzuty.Ale zarówno ona, jak i inni ludzie nie wiedzą, że Pan Jezus jest panem życia i śmierci.Żydzi uważali, że do 3 dni można wskrzesić zmarłego.Wierzyli też, że jedynie Mesjasz to może zmienić.Pan Jezus, wskrzeszając po 4 dniach Łukasza udowodnił Żydom, że to On jest Mesjaszem. Ale oni nie uwierzyli, w dalszym ciągu oczekiwali i oczekują Mesjasza.Żydowski Sanchedryn postanowił zabić Pana Jezusa; żydowscy arcykapłani podjęli też decyzję o zabiciu Łazarza.Chcieli za wszelką cenę ukryć przyjście na ziemię Syna Bożego - oczekiwanego Mesjasza!...Pan Jezus zadbał, by w szczegółach zaplanować wejście do Jerozolimy.Wielkie było oczekiwanie mieszkańców Jerozolimy.Jedni oczekiwali, że rozprawi się z Rzymianami, inni zaś, że przywróci blask domowi Dawida ("a myśmy oczekiwali, że Jezus odkupi Izraela"). Pan Jezus po raz ostatni, zmierzając do Jerozolimy, przedstawia swoje oczekiwania.Wiedział, co było w każdym człowieku. Wszystko ma pod kontrolą i ma władzę nad wszystkim.Do Niego należy wszystko, a nam tego tylko użycza.Triumfalnym wjazdem do Jeruzalem proklamuje się jako Mesjasz.
Wypełniają się proroctwa Zachariasza.Uczniowie tego nie rozumieli(Ew. Jana).
Hosanna, hosanna- śpiewali Mu ludzie(Ps. 118).Wjazd do Jerozolimy opisany jest też w Talmudzie-werset 7 i dalsze...Jezus nie często ronił łzy płaczu. Ale wtedy zapłakał nad losem ludzi. Wiedział, co czeka Jerozolimę. Apostoł Jan w swoim Liście pisze, że uwierzyliśmy, że nastał czas Bożego nawiedzenia! Wiekowa Anna  po całej Jerozolimie rozgłaszała, że Bóg ich nawiedził...Mężowie Boży byli konfrontowani z trudnymi sytuacjami. Poprzez trudne sytuacje Pan Bóg chce nas zmieniać.Te sytuacje i okoliczności mogą nas zmieniać na Jego podobieństwo.
Pan Bóg tak może pokręcić nasze drogi, byśmy się czegoś nauczyli i odkrywali Jego głos...Pan Jezus na koniec dnia wraca do domu Łazarza. Hosanna, hosanna !


sobota, 3 grudnia 2011

BOŻA ŁASKA

"Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze."
                                        Dz. Ap.3,19
"Objawiła się bowiem łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi."
                                        List do Tytusa 2,11


Oto są wieczne zlitowania
i każdą myśl przewyższa to,
że do grzesznika Bóg się skłania,
by z wiecznej śmierci zwolnić go,
przekleństwo grzechu z niego zdjąć,
do chwały Jezusowej wziąć.


Nie musisz iść na potępienie,
każdemu Bóg dopomóc chce!
Dlatego zstąpił Syn na ziemię,
a potem w niebo wzniósł On się,
Od tronu łaski przezeń już
obfitość łaski spływa wciąż.


O, łasko, która wymazujesz
przez krew Jezusa każdy grzech,
ogłaszać wszędzie nakazujesz
o odpuszczaniu przestępstw wszech,
zbawienie, pokój dając wraz.
Jak jest cudowny łaski czas !




Powyższy wiersz został zamieszczony w kalendarzu "Dobry Zasiew"

czwartek, 1 grudnia 2011

W SKRUSZE

Przeglądając stare książki, znalazłem wiersze naszej wspaniałej, polskiej   poetki, Marii Konopnickiej (1842-1910). Znałem "świecką" twórczość poetki. Ale właśnie w tym opracowaniu znalazłem piękne strofy wierszy, których treścią jest wiara w Jezusa Chrystusa...Chciałbym zamieścić jeden z bardziej znanych wierszy   "W skrusze"

                                     W skrusze

Jeślim obraził, jeślim Cię zasmucił,
Jeśli niebacznie odbiegłem od Ciebie,
Wyciągnij dłoń swą, ażebym się wrócił,
Ojcze mój z niebie !


Dziecko ja Twoje! Choć słabe, niekarne,
Choć się z Twej ścieżki odbiję w bezdroże,
Ku Tobie wołam, ku Tobie się garnę,
Przebacz mi, Boże !


Obmyj mą duszę, wróć serce mi wolne,
Niech znów Ci śpiewam pieśń chwały radosną,
Niech będę czysty, jak lilie te polne,
Co w niebo rosną ! 


Otrząśnij skrzydła Twojego anioła,
Z ziemskiego pyłu i z ziemskich dróg błota,
I niech mu znowu zabłyśnie u czoła
Gwiazda Twa złota !


Grobowiec Marii Konopnickiej na cmentarzu we Lwowie, gdzie byliśmy z moją żoną Alinką w sierpniu 2008 roku.