niedziela, 30 września 2012

DAWAJCIE, A BĘDZIE WAM DANE...-ŁUKASZ 6,38


Nazywał się Fleming i był biednym szkockim farmerem. Pewnego dnia, pracując na swoim polu, usłyszał wołanie o pomoc dochodzące z  pobliskiego torfowiska.Porzucił swoje narzędzia i pobiegł na  torfowisko. Tam, wciągnięty po pas w  czarnym błocie, był przerażony chłopiec,który krzyczał i szarpał się, chcąc się oswobodzić. Farmer Fleming wyciągnął chłopca , któremu groziła powolna i straszna śmierć.

Następnego dnia, fantazyjny powóz zatrzymał się przy zabudowaniach farmera. Elegancko ubrany szlachcic wyszedł i przedstawił się jako ojciec małego chłopca,uratowanego przez farmera Fleminga. "Chcę się odwdzięczyć ", powiedział szlachcic. "Uratowałeś  życie mojego chłopca".

"Nie, nie mogę przyjąć zapłaty za to, co zrobiłem,"- rolnik odpowiedział, odrzucając ofertę. W tym momencie przy drzwiach rozpadającej się chaty stanął syn rolnika . "Czy to jest wasz syn?"- szlachcic zapytał. "Tak", odpowiedział z dumą rolnik. "Przedstawię ci ofertę. Wezmę go i dam mu dobre wykształcenie. Jeśli chłopak jest taki jak jego ojciec, to będzie rósł na człowieka, z którego będzie można być dumnym."

I tak zrobił. Po latach  syn farmera Fleminga został absolwentem Szkoły Medycznej Szpitala Mariackiego
w Londynie. Później zaś  został odkrywcą penicyliny, która uratowała życie milionom ludzi na całym świecie. Bo był to Sir Alexander Fleming, który został obdarzony tytułem szlacheckim.
W późniejszych latach syn szlachcica zachorował na  zapaleniem płuc. Co go uratowało? Penicylina!A jak nazywał się ów szlachcic? Lord Randolph Churchill. A Jego syn to Sir Winston Churchill.

Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli coś rzucisz za siebie, to to powróci Pan Jezus powiedział to o wiele lepiej. "Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną,potrzęsioną i przepełnioną dadzą w zanadrze wasze; albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą, i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą." Łukasza 6:38

Powyższa historyjka pochodzi ze strony GodVine.com 

czwartek, 27 września 2012

Zagubiona owca, zagubiony grosz, zagubiony syn...

Na niedzielnym (23.9.12') zgromadzeniu Zboru KWCh kazanie Słowa Bożego głosił Gość  z zagranicy, znany i ceniony nauczyciel Słowa Bożego.Brat ten podjął się próby odpowiedzi na trudne pytania, wynikające z opowieści o zagubionym synu, ale przede wszystkim o zagubionym groszu.
Ewangelia Łukasza, R.15 mówi o synu marnotrawnym (zagubiony syn), którego przyjął ojciec.Rozdział 15 bezpośrednio łączy się z Rozdziałem 16. Historia przedstawiona w tym Rozdziale wydaje się niewłaściwym przykładem, ponieważ pokazuje zarządcę, który roztrwonił majątek właściciela.Zarządca ma 2 alternatywy,
co się z nim stanie:1/ bardzo krótki czas na podjęcie decyzji; 2/ nie posiada zupełnie nic.
Jesteśmy, jako przybysze podobni do tej sytuacji(1). Bo czas naszego życia na ziemi jest bardzo krótki.
Sytuacje kryzysowe zmuszają nas do myślenia o swoim życiu (rachunek sumienia).
W w.8 czytamy, że Pan pochwalił nieuczciwego zarządcę za to, że mądrze postąpił.Czyżby błąd?
Nic podobnego. Zgodnie ze zwyczajami z Bliskiego Wschodu, zarządca żył wyłącznie z marży.A więc,
jeśli ustalił marżę na 50% , to towar kosztował o połowę drożej, bo marża była zarobkiem zarządcy.
Szczególnie drogi na Bliskim Wschodzie był olej , a 100 korców pszenicy, to był już cały majątek.
Zarządca rezygnuje ze swej wypłaty! Jest mądry, ponieważ decyduje się dzisiaj stracić, aby w przyszłości zyskać!Jaka wypływa z tego nauka dla nas? My, którzy mamy perspektywę wieczności, a popełniamy tyle błędów! "Zyskujecie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości".
Mamona(zarówno pieniądz, jak i wszelkie bogactwo), obojętnie, jak byśmy ją podzielili, zawsze będzie niesprawiedliwa! Niektórzy będą mieli więcej przyjaciół w niebie, aniżeli inni.Jeśli nie zainwestujemy dzisiaj, to nie będziemy oczekiwani w niebie przez innych.
Cieszenie się życiem, to zainwestowanie dzisiaj w przyszłość!
W 1 Ks. Mojżeszowej, na samym początku Pan Bóg powołuje nas, byśmy rządzili tym światem.
Pieniądze (w.13) powinny być instrumentem do zainwestowania w Niebo! Nie możemy się stać niewolnikami mamony! 
W w.14 widzimy faryzeuszy, ludzi podobnych do nas, którzy ..kochali pieniądze..., jak wielu z nas.

TO CO U LUDZI JEST WYNIOSŁE, OBRZYDLIWOŚCIĄ JEST PRZED BOGIEM !
Módlmy się, by Pan Bóg dał nam mądrość, by każdego dnia dał nam mądrość w życiu!!!


poniedziałek, 24 września 2012

KONCERT JOANNY RZYCZNIOK W RCK


Jeszcze rano grała na fortepianie na nabożeństwie w zborze w Palowicach, przygrywając do kolejnych pięśni. A póżnym popołudniem, a właściwie już wieczorem (była 18.00) Joasia pojawiła się w feerii świateł na deskach Teatru Ziemii Rybnickiej.Tu, po wielomiesięcznych przygotowaniach, odbył się koncert , w czasie którego Joanna Rzyczniok zaśpiewała piosenki zarówno ze swojej najnowszej płyty " Anioł i skrzypce", z płyty "Biel", ale też swoją najnowszą piosenkę, którą wykonała pierwszy raz publicznie. Pięknym piosenkom zaśpiewanym anielskim głosem Asi towarzyszyła Studencka Orkiestra Kameralna "Silesian Art Ensemble" z Akademii Muzycznej w Katowicach pod batutąMateusza Walacha. Orkiestra wykonała też kilka swoich utworów muzycznych, zaś Maestro Mateusz Walach w kilku innych piosenkach śpiewanych przez Joannę akompaniował Jej pełną wirtuozerii grą na fortepianie. Nie byłoby też koncertu Asi bez Rodziny Głyków i Stępniów. "Głyk Pik Trio", czyli Irek(tata)-vibrafon,Patryk(syn)-perkusja i Kinga (córka)- gitara basowa, oraz Jonasz Stępień-gitary,... i Mirek Stępień(niewidoczny, ale to on dbał o nagłośnienie...i nie tylko), akompaniowali Joasi w kilku innych utworach (wtedy Mateusz Walach grał na fortepianie).
Wypełniona sala teatru w skupieniu i zadumie wysłuchała i przeżywała głębokie treści piosenek Asi.A gdy zaśpiewała ostatni utwór, owacjom nie było końca.
Publiczność na stojąco podziękowała Asi, muzykom i wszystkim, którzy przygotowali ten wspaniały koncert.A Joasi tak łatwo nie było opuścić słuchaczy. Jeszcze dwukrotnie musiała bisować...Prawie 2 godziny minęły niezauważone. Dla mnie i mojej żony była to wspaniała uczta duchowa.Dziękujemy!

piątek, 21 września 2012

KTO JEST WINNY?

Tytuł jest może dość prowokacyjny, a dla wielu jednoznaczny.A chciałbym zabrać głos na temat tragedii w Pucku, gdzie rodzice zastępczy przyznali się do zabicia dwójki dzieci, z piątki rodzeństwa, jaka trafiła do nich w styczniu z patologicznej rodziny. I dla tego małżeństwa (on 36, a ona 32 lata)stanowiącego rodzinę zastępczą, były to pierwsze dzieci, jakie do nich trafiły. Oprócz tej piątki, mają oni swoje 2 dzieci.Oni się przyznali do tego strasznego czynu. W tym momencie większość powie: mordercy, ludzie pozbawieni uczuć, bezlitośni, bestie...I jeszcze wiele innych epitetów będzie określało to małżeństwo.
Zastanówmy się jednak, dlaczego doszło do tej tragedii? Nasuwa mi się kilka pytań, na które nie potrafię sobie jednoznacznie odpowiedzieć:
1. Dlaczego do rodziny zastępczej, dla której były to pierwsze dzieci, trafiło aż 5 dzieci? Czy tak naprawdę nie było innej, bardziej doświadczonej rodziny, która mogłaby przygarnąć całą piątkę rodzeństwa?
2. Jaka była pomoc Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie? Z tego co już usłyszałem, to pracownicy Centrum udzielają często sprzecznych odpowiedzi na to pytanie.
3. Ile razy do tego dość bogatego z wyglądu przychodzili kuratorzy sądowi? Tutaj też są sprzeczne odpowiedzi.
4.Czy dla urzędników, którzy powinni pomagać takiej niedoświadczonej rodzinie zastępczej nie było to pozbycie się problemu ( Sąd wydał orzeczenie, a oni mieli to orzeczenie zrealizować) i mieć problem z głowy?
5.Czy jest już tak daleko posunięta znieczulica i "uszy i oczy zamknięte), że sąsiedzi nic nie zauważyli?
6.Kolejne pytanie dotyczy tych rodziców zastępczych: czy dzisiaj, gdy jest bezrobocie, o pracę jest trudno,pełnienie obowiązków rodziny zastępczej nie jest sposobem zarabiania na życie?

Można by było zadać sobie jeszcze wiele, wiele pytań. Ale je sobie zadaję, ponieważ moja córka i zięć od wielu już lat pełnią obowiązki rodziny zastępczej.I mogę z czystym sercem powiedzieć, że traktują te obowiązki jako służbę. Mogę o tym zaświadczyć, bo czasami z żoną pomagaliśmy im. Wychowali już 3 chłopców, którzy z Pogotowia Opiekuńczego trafili do nich.Widziałem, jakie te dzieci były zaniedbane.Ile trzeba było zrobić wizyt u lekarzy specjalistów. Widziałem też, jak wspaniale te dzieci się rozwijały.A potem przychodził moment, gdy chłopcy trafiały do adopcji.Trafili do rodziców, którzy nie mieli swoich, biologicznych dzieci.Ale córka ma z tymi rodzicami stały kontakt.Widzi owoce swej służby.
W chwili obecnej zięć z córka wychowują 2 letnią dziewczynkę. Gdy na początku czerwca mała trafiła do nich ( urodziny miała na początku sierpnia), to chodziła tylko w promieniu metra, miała chorobę sierocą, a jedzenie wypluwała, bo nie potrafiła gryźć. Dzisiaj ta dziewczynka biega, je prawie wszystko, nie widać u niej choroby sierocej (takie kiwanie się)...

Córka  z zięciem mają swoje 2 dzieci.Kacper ma 10 lat, a Klaudia lat 15. Do rodziny zastępczej przychodzi jedno dziecko. Kiedy obserwuję od lat te dzieci, to widzę, że nie ma tam wyróżniania, że to jest moje(biologiczne) dziecko, a to z rodziny zastępczej.Wiele razy, gdy przyjeżdżają do nas, to widzę, jak się bawią, jaki jest serdeczny stosunek do tych dzieci. Widzę też, jakim wielkim wysiłkiem jest wychowywanie dzieci, do tego nie swoich.
Będąc przez lata ławnikiem w Sądzie Rodzinnym miałem okazję poznać wiele takich wspaniałych rodzin zastępczych.Jestem pełen podziwu dla nich za ich służbę. Ale te rodziny zastępcze potrzebują stałego zainteresowania i pomocy odpowiednich instytucji opiekuńczych.Bo od tego sa kuratorzy, pracownicy socjalni, czy urzędnicy Centrum Pomocy Rodzinie.
Temat, który poruszyłem w tym szkicu, jest tylko jego nakreśleniem. Jest wiele wątków, które wymagałyby prześwietlenia.To co napisałem od kilku dni leży mi na sercu i chciałem podzielić moimi przemyśleniami.

                                               
                                         Wnuczka i wnuczek przybrany ze mną na kolanach.

środa, 19 września 2012

Panie Jezu Chryste, dziękujemy za Twą ofiarę!



Panie Jezu Chryste, dziękujemy za Twą ofiarę

Bezwzględne orzeczenie zostało wydane,
Haniebny wyrok śmierci
Zostałeś przeprowadzony na miejsce czaszki
Dla wszystkich, aby mogli  zobaczyć i wyszydzić

Mimo swej niewinności, udowodniłeś ponad wszelką wątpliwość,
Pomimo swojej dobroci wszem i wobec
Pomimo swej miłości do każdego
Wyrok ten został utrzymany przez wszystkich

Ale z radością w sercu poszedłeś na śmierć
Aby wola Ojca, który Cię wysłał , mogła być spełniona
Aby wszystko, w tym i egzekucja, było pojednaniem z Twórcą
Aby żadna dusza nie została utracona

To jest ofiara, która jest szczytem wszelkie ofiary
Ofiary z życia, które było wyjątkowe

Panie Jezu Chryste, dziękujemy  Ci za Twą ofiarę!


Powyższa modlitwa dziękczynna została opublikowana w języku angielskim na stronie GodVine.com.
Tekst przygotowałem w j. polskim.

wtorek, 18 września 2012

USPOSOBIENIE

Niedzielne kazanie Słowa Bożego (16.9.12'), które głosił br. Grzegorz Rzyczniok oparte było w głównej mierze na Liście do Filipian 2:5-30. Tematem zaś było USPOSOBIENIE.
Każdy z nas ma swój charakter, każdy ma swoje usposobienie.W powyższych wersetach mamy wzorzec usposobienia na przykładzie Pana Jezusa. Z kim mamy do czynienia?W Księdze Izajasza, czy Janie 12
to nie kto inny tylko Pan Jezus.Był w postaci Bożej i był równy Bogu. Ap. Piotr pisze,, że był sprawcą życia.
Upodobał sobie Bóg, aby w Panu Jezusie zaistniała cała pełnia boskości. Stwórca galaktyk.On podtrzymuje
słowem swojej mocy wszystkie galaktyki. W Liście do Galacjan  widzimy anioła, który Mu usługuje.
Pierwszy Adam był naszym pierwowzorem. W Psalmie 14 i Liście Jana  czytamy, że "ujrzeliśmy chwałę Jego' Z Jego pełni myśmy wszystko wzięli.On (Jezus) nie miał aureoli. Przyszedł na świat w postaci grzesznego ciała(pisze Ap. Paweł).Pan wszechświata przyjmuje postać sługi. On, który nie znał grzechu.
Izajasz mówi, że nasze dobre uczynki, to jak szata splugawiona.Głębokie uniżenie Pana Jezusa prowadzi Go aż na krzyż. My, dzisiaj, możemy się przyoblec w Jego szaty.Faryzeusze uznali, że trzeba Pana Jezusa
powiesić na krzyżu, aby był uznany za potępionego i odrzuconego.
Lecz nadejdzie Dzień Chrystusowy - DZIEŃ OBJAWIENIA!
Spośród wielu mężów Bożych Chrystusowego usposobienia byli między innymi :Tymoteusz, Epafrodyt,
czy Paweł. Czytamy: takiego bądźcie usposobienia, jakie jest w Chrystusie.
Mamy być "myśli Chrystusowej". Muszę się dostosować do Jego pokornego usposobienia!

W Dniu Chrystusowym objawi się twój charakter!!! 



poniedziałek, 17 września 2012

Modlitwa do Jezusa Chrystusa


Panie, chcę iść z Tobą,
Twym śladem na Kalwarii;
I nieść ciężar Twego krzyża,
Ty cierpisz za moje grzechy, niestety!

O Jezu, muszę rozmawiać z Tobą,
Całe życie tu na ziemi
Odbierać mądrość rajską,
Aby podążać ścieżką chwały Twojej.

O Chryste, chcę pójść za Tobą,
Pragnę przebywać z Tobą w Wieczności
Unikać grzechów, które utrudniają mi,
Możliwość widzenia Pana!

Modlitwa pochodzi ze strony GodVine.com

piątek, 14 września 2012

Dziękuję Jezusowi


Powinniśmy zawsze pamiętać, aby podziękować Jezusowi. Jest tak wiele rzeczy do zawdzięczenia :)

Dziękuję za miłość Jezusa, którą mi ofiarował
Dziękuję Jezusowi za łaskę, że zawsze nią darzysz
Dziękujemy Jezu, że umarłeś na Golgocie
Dziękuję Jezu za to, co zrobiłeś dla mnie.

Dziękuję Jezu za łaskę, że  mnie nią obdarzyłeś 
Dziękuję za miłość Jezusa, który zawsze ma czas dla mnie
Dziękuję Jezusowi za Jego błogosławieństwa,które widzę codziennie
Dziękuję Jezu za to, co zrobiłeś dla mnie.

Dziękuję Jezu za życie, że mi ​​dałeś 
Dziękuję Jezu za  krzyż, który uczynił mnie wolnym
Dziękuję Jezusowi za troski o wszystkie moje grzechy
Dziękuję Jezu za to, co zrobiłeś dla mnie.

Dziękuję Jezu za posiadłość zbudowaną tam  dla mnie
Dziękuję Jezu za niebo, gdzie zawsze będę wolny
Dziękuję Jezusowi za moje życie pełne radości
Dziękuję Jezu za to, co zrobiłeś dla mnie.

Lee Stuck

Powyższe dziękczynienie zostało w j. angielskim opublikowane na stronie www.GodVine.com

O CZYM MÓWI BIBLIA?


Ojciec podszedł do swojego małego synka, który powiedział mu z dumą: "Wiem, o czym mówi Biblia!"

Jego ojciec uśmiechnął się i odpowiedział: "Co masz na myśli, że" wiesz ", o czym mówi Biblia ?"

Syn odpowiedział: "Wiem!"

"Dobrze," powiedział ojciec. "Tak, synu, co zawiera Biblia ?"

"To proste, tato. Przedstawia" Podstawowe informacje przed opuszczeniem Ziemi. "

Historyjka ze strony GodVine.com

czwartek, 13 września 2012

BŁOGOSŁAWIEŃSTWA

Jesteś błogosławionyJeśli posiadasz tylko jedną Biblię ... jesteś obficie błogosławiony. 1/3 ludzi na  świecie nie ma dostępu nawet do jednej

Jeżeli obudziłeś się rano bardziej zdrowy niż chory ... masz więcej szczęścia niż milion ludzi, którzy nie przeżyją tego tygodnia.

Jeżeli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństwa bitwy, samotności więzienia, tortur, agonii, lub  głodu ... jesteś  w lepszej sytuacji aniżeli 500 milionów ludzi na świecie.

Jeśli możesz wziąć udział w spotkaniu kościoła bez strachu, molestowania, aresztu, tortur lub śmierci ... masz więcej szczęścia niż trzy miliardy ludzi na świecie.

Jeżeli masz jedzenie w lodówce, ubranie na sobie, oraz dach nad głową i miejsce do spania ... jesteś bogatszy niż 75% tego świata.

Jeżeli masz pieniądze w banku, w portfelu i masz oszczędności ... jesteś w gronie 8% światowych bogaczy.

Jeżeli Twoi rodzice jeszcze żyją i jesteś nadal żonaty ... to jest to  bardzo rzadkie, nawet w Stanach Zjednoczonych.

Jeśli masz  uśmiech na twarzy i jesteś naprawdę szczęśliwy... Błogosławiona jesteś, ponieważ mniejszość jest szczęśliwa, ale większość nie.

Jeżeli możesz trzymać kogoś za rękę, przytulić go, a nawet go dotknąć w ramię, jesteś błogosławiony, bo możesz zaoferować Boże dotknięcie gojenia.

Jeśli modliłeś się  wczoraj i dziś ... jesteś w mniejszości, bo większość nie wierzy, że Bóg  słyszy i odpowiada na modlitwy.

Jeżeli możesz przeczytać tę wiadomość, właśnie otrzymałeś podwójne błogosławieństwo, że ktoś myśli o Tobie, a ponadto masz więcej szczęścia niż ponad dwa miliardy ludzi na świecie, którzy nie potrafią czytać w ogóle.

Jeśli wierzysz w Jezusa jako Syna Bożego i jako Zbawiciela ... jesteś błogosławiony jako część niewielkiej mniejszości na świecie.



Tekst ten znalazłem na stronie GODVINE.com

wtorek, 11 września 2012

"I ODPUŚĆ NAM NASZE WINY"



Modlitwa Pańska "Ojcze Nasz" jest "duchową drabiną" Czytamy o tym w Ewangelii Mateusza 6:12-15.
Werset 12 jest wyznaniem grzechów człowieka i jego relacją z Panem  Bogiem.
Wersety 13-14 są prośbą do Pana Boga o wybaczenie.
Kiedy jestem słaby, to Bóg jest mocny; jestem zależny od Ciebie, Boże, gdy Ciebie potrzebuję.
W Królestwie każdy jest zależny od Króla, nawet kolejność modlitwy jest całkowicie zależna od Boga.
Wszystko musi być ukryte w Chrystusie.
Trzeba odpowiedzieć sobie na kilka pytań: 1/ czym jest wyznanie?,   2/ Czym jest grzech niewybaczalny?
3/Kiedy publicznie należy wyznać swój grzech?,  4/ Czy chcę uznać swój grzech, aby poznać siebie?
Odpowiedź na pytanie Czym jest wyznanie?, zawiera 3 aspekty:
1. grzech przeciwko Bogu-wyznanie go Panu Bogu;
2.grzech przeciwko bratu- idź i proś brata swego o wybaczenie;
3. grzech popełniony publiczne- należy go wyznać publicznie przed zborem( trzeba jednak uważać, aby nie było to zachęceniem dla innych do popełnienia grzechu);
List Jakuba 5 nakazuje chrześcijaninowi , aby wyznał swoje grzechy!
Grzech niewybaczalny- Pan Jezus rozmawiał z niewierzącymi(faryzeuszami, uczonymi w piśmie), którzy widzieli kim On jest, jednak świadomie odrzucili Pana Jezusa (Jana 5,16, Jana 2,12).
W 1 Jana 1,9 czytamy, że nie ma grzechu niewybaczalnego. Najpierw należy jednak wyznać grzech, a dopiero potem następuje wybaczenie. Jeżeli już poznałeś prawdę Ewangelii Chrystusowej, to jest to już bardzo zła sytuacja dla ciebie, na krawędzi potępienia!
Problemy z wyznaniem grzechu- w Ps. 19,13 czytamy: "Pokaż mi Panie ukryte grzechy moje"!
Jest tyle słabości i tyle grzechów w jednej osobie.
Ukryte błędy, grzech-zaprzeczamy, że istnieje problem. Zaprzeczamy, chociaż wiemy, że jest to prawda.
Grzech leży w sercu od lat i człowiek się do niego przyzwyczaja.Ale nie jest to rozwiązanie, ponieważ grzech ma ciągłe działanie. Reakcja na grzech nie jest proporcjonalna do zachowania.
Nie wiem, że jestem chory, bo już się przyzwyczaiłem!
Żaden grzech nie jest obojętny i niezależny; ciągle ma negatywny wpływ zarówno na mnie, współmałżonka,rodzinę, czy zbór!
"Odpuść nam nasze winy" jest przyznaniem się do grzechu i jest to dług.Jestem dłużnikiem, bo z mego powodu źle się dzieje.Muszę przyznać się do grzechu, teraz, lub przed Tronem Pana!
W 2 Kor,10 mamy polecenie, "aby każdy odebrał zapłatę za występki swoje,dobre, czy złe".
Jak poznać grzech i uznać swoje grzechy? 
Odpowiedź jest prosta: zbyt daleko od światłości, zbyt daleko od Boga!
Zaniedbuję modlitwę, poświęcając jej zbyt mało czasu, zaniedbuję czytania i studiowania Biblii!
Pozostaję przez to w "ciemności" i nie potrafię poznać siebie, gdyż daleko jestem od Boga! Żyję w błędzie,
ponieważ mam słabe poznanie Pana Boga!
ROZWIĄZANIE: CZYTANIE I STUDIOWANIE PISMA ŚWIĘTEGO I MODLITWA!!!
Wyznanie grzechu prowadzi do wybaczenia drugiemu człowiekowi.Wtedy też gorycz, nienawiść, niechęć
wybaczenia drugiemu prowadzi do wybaczenia.Nie osiągniesz tego, jeśli nigdy nie wyznałeś swego grzechu!

Powyższe rozważania były treścią rozważań Słowa Bożego na zgromadzeniu zboru KWCh 
w Palowicach w niedzielę 9 września 2012'. Kazanie głosił br. Richard O'Connell.

http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/366-odpusc-nam-nasze-winy

poniedziałek, 10 września 2012

Piasek i kamienie




Jest to opowieść o dwóch przyjacielach, którzy  przemierzali pieszo  pustynię. W połowie drogi mieli sprzeczkę
i jeden przyjaciel uderzył drugiego w twarz.

Ten,który był uderzony poczuł ból, ale nic nie mówiąc napisał na piasku: ". Dziś mój najlepszy przyjaciel uderzył mnie w twarz"

Szli jednak dalej, aż znaleźli oazę, gdzie postanowili się wykąpać. Ten,który uderzył, zaczął tonąć i jego przyjaciel go uratował.Kiedy odzyskał przytomność,napisał na kamieniu: "Dziś mój najlepszy przyjaciel uratował mi życie."

Jego przyjaciel, zapytał go: "Dlaczego, po tym, jak cię skrzywdziłem, napisałeś w piasku, a teraz piszesz na kamieniu?"

Mężczyzna, uśmiechając się, odparł: "Kiedy przyjaciel nas skrzywdzi, musimy to zapisać na piasku, gdzie wiatr przebaczenia może ją  wymazać.  A kiedy dzieje się coś wielkiego, należy wygrawerować to na kamieniu pamięci naszego serca,gdzie wiatr nie może go usunąć. "

Historyjka ze strony GODVINE.

piątek, 7 września 2012

JEDZĄC OBIAD Z BOGIEM.




Chłopiec chciał spotkać Boga. Wiedział, że jest to długa podróż do miejsca, gdzie mieszka Bóg, więc spakował plecak z kanapkami  piwem korzennym i rozpoczął swoją podróż.

Gdy wyszedł ,po kilku minutach spotkał starego człowieka. Siedział w parku , po prostu patrząc na stadko gołębi. Chłopak usiadł obok niego i otworzył plecak. Już miał się napić piwa korzennego, kiedy zauważył, że stary wyglądał głodny, więc zaproponował mu kanapkę. Mężczyzna z wdzięcznością przyjęła ją i uśmiechnął się do niego. Jego uśmiech był tak miły, że chłopiec chciał zobaczyć go ponownie, więc zaproponował mu piwo korzenne. Znowu uśmiechnął się do niego. Chłopiec był zachwycony! Siedzieli tam całe popołudnie jedząc i uśmiechając się, ale nie mówiąc już ani słowa.

Jak się ściemniło, chłopiec uświadomił sobie, jak był zmęczony  i udał się do wyjścia, ale zanim przeszedł więcej niż kilka kroków, odwrócił się, pobiegł z powrotem do starego człowieka i go uścisnął. Obdarzył go największym, jak mógł uśmiechem.

Kiedy chłopak otworzył drzwi do swego domu po  krótkim czasie zobaczyła go jego matka, która była zaskoczona  radością na jego twarzy. Zapytała go: "Co zrobiłeś dziś, że się tak cieszysz?" On odpowiedział: "Miałem  lunch z Bogiem". I zanim matka zdążyła odpowiedzieć, dodał: "Wiesz co? On ma najpiękniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałem."

Tymczasem stary mężczyzna, również promieniujący z radości, powrócił do swego domu. Jego syn był oszołomiony wyglądem radości na jego twarzy, zapytał: "Tato, co zrobiłeś dzisiaj, że tak się cieszysz?" On odpowiedział: "Zjadłem w parku kanapki z Bogiem". I zanim jego syn odpowiedział, dodał: "Wiesz, on jest dużo młodszy, niż się spodziewałem."

Zbyt często lekceważymy potęgę dotyku, uśmiechu, dobrego słowa, a uszy nie  słuchają uczciwego komplementu, lub najzwyczajniejszej troski, a każda ma potencjał, aby przekształcić życie. Ludzie przychodzą do naszego życia, nie bez powodu, od czasu do czasu, lub na całe życie. Należy ich  wszystkich przyjmować jednakowo.

Niech każdy człowiek wie, jaki jest ważny!

 (Lunch z Bogiem!)

Historyjka ze strony chrześcijańskiej GODVINE.COM

wtorek, 4 września 2012

MAŁŻEŃSTWO




W 2 księdze Mojżeszowej 2:24 znajdujemy polecenia dotyczące małżeństwa.Bożym zamiarem dla ludzi
było, by mężczyzna pojął za żonę niewiastę.Każde małżeństwo to jedność męża i żony.Jeśli chcemy mieć obfite życie, to musimy żyć Bożym Słowem i ono ma w nas mieszkać.Czasami są kłopoty we wzajemnym zrozumieniu, kłopoty z dziećmi.Ale Boże Słowo może pomóc w ich przezwyciężeniu.
Każde małżeństwo jest unikalne. Ale, jakie będzie to małżeństwo, zależy od obojga małżonków.
Małżeństwa trzeba sie uczyć, nie tydzień, miesiąc, czy rok, lecz całe wspólne życie!
"Napominam was tedy, więzień w Panu, abyście postępowali, jak przystoi na powołanie wasze.
Z wszelką pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc jedni drugich w miłości.
Starając się zachować jedność Ducha w spójni pokoju:
Jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy 
do waszego powołania"-czytamy w Liście do Efezjan 4:1-4.
Jakie mogą być przyczyny trudności w małżeństwie?
Często u jednego z małżonków (czasem też u obojga) pojawiają się niewłaściwe oczekiwania  w stosunku
do partnera, jak również w stosunku do samego małżeństwa.Często ten problem pojawia się,gdy jedno z małżonków nie jest nowo narodzone.Każdy z małżonków musi sobie odpowiedzieć na fundamentalne pytanie: czy Słowo Boże mieszka w moim sercu? Zarówno mąż, jak i żona potrzebuje docenienia
i pochwały. Każdy z małżonków musi usłyszeć i być o tym przekonany, jak ważny jest dla drugiej osoby!
W Liście do Kolosan 6:2 czytamy, by kochać osobę z którą się ożeniliśmy! Nie może być tak, że jedno z małżonków przestaje z partnerem rozmawiać.Tak zwane "ciche dni" mogą być początkiem rozkładu w małżeństwie.
Brak czasu ma wielki wpływ na funkcjonowanie małżeństwa.Praca od rana do późnej nocy, albo praca za granicą może spowodować problemy w małżeństwie i w rodzinie.Jeśli pragniemy, by małżeństwo było udane, zdrowe, rodzina była szczęśliwa, to nie może zabraknąć czasu dla rodziny.Dobrym zwyczajem w każdej rodzinie jest spożywanie wspólnych posiłków wspólnie z wszystkimi domownikami. Ta zwykła z pozoru czynność może cementować, zarówno małżeństwo, jak i rodzinę!
Są momenty w małżeństwie, które powodują konflikty. Problemy pojawiają się wtedy, gdy nie wiemy, jak sobie z nimi poradzić. Gdy jedno z małżonków za wszelką cenę chce udowodnić, że tylko ono ma rację.
Nie chce pójść na żadne ustępstwa i kompromisy.Musimy jednak zawsze pamiętać, że nie ma wygranych w konfliktach małżeńskich.Pozorne "zwycięstwo" jednej ze stron może być "pyrrusowym zwycięstwem".
A więc "musimy się ugryźć w język", albo też, po chrześcijańsku "chodzić z Panem Jezusem!
Nie poniżaj swojej żony, albo męża! Będąc w towarzystwie innych ludzi nie poniżajmy partnerów!
Szanujmy się nawzajem i nie niszczmy naszej żony/męża, a przez to naszego małżeństwa!Jeśli popełni się błąd wobec małżonka, to musimy cofnąć się  do punktu wyjścia.
Musimy przeprosić współmałżonka i naprawić swój błąd!
Kochająca osoba nie szuka swoich racji. Miłość niczego nie udowadnia.Nie atakujmy i nie poniżajmy!
Trzeba razem żyć i iść na kompromisy. Musimy być elastyczni i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom męża, czy żony.Kochać, oznacza kompromis  i sprostanie oczekiwaniom partnera małżeńskiego.
JEDYNIE JEZUS CHRYSTUS DAJE MOC DLA NASZEGO MAŁŻEŃSTWA.
CHODŹ Z PANEM JEZUSEM!

Powyższe treści były omawiane na zgromadzeniu zboru KWCh w Palowicach w kazaniu  Słowa Bożego, które głosił 2 września 12' brat Marian Pawlas.