czwartek, 29 listopada 2012

BOSKOŚĆ I CZŁOWIECZEŃSTWO CHRYSTUSA JEZUSA.

Na zgromadzeniu Zboru KWCh w Palowicach, w niedzielę 25 listopada, kazanie Słowa bożego głosił
starszy brat naszego zboru, Richard O'Connell. Przybliżał zgromadzonym trudny często do zrozumienia przez człowieka temat boskości i człowieczeństwa  Chrystusa Jezusa.Kazanie głównie było omawiane w oparciu o 1 List Pawła do Tymoteusza 3:15-16A.
" Gdyby jednak przyjście moje się odwlokło, to masz wiedzieć, jak należy postępować w Domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podwaliną prawdy.
Bo bezsprzecznie wielka  jest tajemnica pobożności:
     Ten, który objawił się w ciele, Został usprawiedliwiony w duchu."
Chcąc zrozumieć Pismo Święte, muszę najpierw odpowiedzieć na pytanie, o co chodzi i dlaczego?
1/ Musimy zrozumieć kontekst tekstu.
Po zrozumieniu kontekstu, musimy przemyśleć, w jaki sposób można korzystać z wersetów w lokalnym zborze.
2/ Czytając tekst muszę zrozumieć, o co w nim chodzi.
Dobrze jest mieć przy sobie kilka przekładów Biblii, aby móc wybrać najlepszy przekład, najlepiej oddający sens zapisanych wersetów.
3/ Rozumienie danego fragmentu.
Trzeba zrozumieć dany fragment Biblii, aby móc go poprawnie zastosować.
4/ Zastosowanie.
Każde kazanie oparte o Boże Słowo musi mieć zastosowanie!

Wracając do 1 Listu Tymoteusza 3:15-16A, to słowa tego wersetu mówią o tym, że
                                                    Bóg objawił się w ciele.
Każdy werset powyższego Listu odnosi się do 3:15-16A. Życie w Kościele/Zborze ma trwać 24 godziny na dobę, a nie tylko od nabożeństwa do nabożeństwa . Możemy o tym przeczytać w Ew. Mateusza 16:16.
Boskość Pana Jezusa, boskość Jego Kościoła jest fundamentem wiary chrześcijańskiej!
Nie może być żadnych wątpliwości w boskość Pana Jezusa; nie może być żadnej tolerancji w tym względzie.Zostało odnalezionych ok. 4,5 tysiąca greckich manuskryptów. 311 manuskryptów dotyczy
tych wersetów. W 300 manuskryptach jest zapis, że Bóg objawił się w ciele.
W Liście do Kolosan 2:9 czytamy: "Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości".
Co oznacza, że Bóg objawił się w ciele?
Pan bóg stał się kimś, kim nigdy nie był wcześniej, jednocześnie od wieczności był Bogiem.
Cokolwiek Pan Jezus zrobił na ziemi, zrobił jako człowiek, ale był dalej Bogiem! Objawił się w ciele
będąc na ziemi i zrobił to jako człowiek.Zrobił to ograniczony jako człowiek, będąc pod natchnieniem Ducha Świętego." Albowiem Ten, którego posłał Bóg, głosi Słowa Boże; gdyż Bóg udziela Ducha bez miary."-Jana 3:34
Czy wszechobecny, wszechmocny Bóg może być ograniczony do ciała?
Wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny Bóg - oznacza to, że Pan Bóg, co nam trudno ludzkim umysłem zrozumieć, może ograniczyć swoją Boskość, może być, ale nie musi być w jednym miejscu.
Wersety  13:38 oraz dalsze z Ew. Marka przekazuje nam wiele informacji o naszym Panu.
Pan Jezus może, ale nie musi! Będąc na ziemi, ogranicza samego siebie!
Czytamy o tym w Liście do Kolosan 3:16, Ewangelii Marka 15:21.
Pan Bóg jest  WSZECHŚWIĘTY ( Ks. Hioba 1:13).Pan Bóg jest taki święty, 
                                                   że nie może patrzeć na grzech.
O zasłonie cierpienia Pana Jezusa jako Boga możemy przeczytać w 2 Kor.5.
Wszechświęty Bóg Pan Jezus stał się grzechem dla mnie.
Wieczny Pan Bóg umarł dla mnie!
Pan Bóg nie umiera, lecz umarł, w momencie, gdy ograniczył swoją boskość i stał się człowiekiem!
Jako człowiek, Pan Jezus całkowicie mnie rozumie i potrafi współczuć! ( Hebr. 4:15).

JAKO BÓG PAN JEZUS JEST W STANIE ROZWIĄZAĆ!
JAKO CZŁOWIEK JEST W STANIE ROZUMIEĆ!



http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/375-rozumienie-bozego-slowa

WIADOMOŚCI Z POLA MISYJNEGO...

 Z wielką radością przeczytałem kolejny list, który otrzymałem dzisiaj od mojego brata w Chrystusie
Czesława Bassary. Brata Czesława tym razem udał się do USA i Gujany ( na północnym krańcu Ameryki Południowej). Przebywa tam głosząc Boże Słowo, szkoląc nauczycieli Bożego Słowa, a także uczestnicząc w konferencjach szkoleniowych. Chciałbym podzielić się tym listem.





Virginia (USA), Gujana, Missouri (USA), 6 listopada – 3 grudnia, 2012

Drogi Bracie Tadeuszu!

Pozdrawiam Cię zza oceanu!

Dziękuję Bogu za umożliwienie mi przyjazdu do Ameryki, aby także dzielić się Słowem Bożym na tym kontynencie.

Najpierw (od 6 listopada) wziąłem udział w Światowej Konferencji Misyjnej w Wirginii (USA). Byłem tak szczęśliwy, że mogłem spędzić czas z tymi, którzy niosą Ewangelię ludziom w Indiach, Chinach, w świecie arabskim, w Afryce, Ameryce Południowej, Azji, w USA i w Europie. Jaka to radość i przywilej za radość, że wolni mi było zachęcać ich przy pomocy Słowa Bożego! Dzieliłem się także Słowem i o misji w szkole chrześcijańskiej.

Moja druga część tej podróży zaprowadziła mnie na tydzień do Gujany, jedynego anglojęzycznego kraju w Ameryce Południowej. Znowu służyłem podczas konferencji, w Zborach i podczas innych spotkań dla przywódców chrześcijańskich, nauczycieli, pracowników CEF, dzieci, Narodowego Komitetu CEF, a nawet w krajowej telewizji. Służba CEF w Gujanie rozwija się! Dzieci chętnie biorą udział w Klubach Dobrej Nowiny. Istnieje nagląca potrzeba dotarcia do dzieci. W ciągu ostatnich 5 lat, Gujana przeżywa
odrodzenie islamu i hinduizmu, a także potęgującą się wrogość wobec chrześcijan. Działają liczne meczety i inne świątynie oraz ponad 40 islamskich szkół prywatnych w Gujanie. Veda, Dyrektorka Krajowa w Gujanie powiedziała: „Jesteśmy w kluczowym momencie historii naszego narodu w związku z nowym wpływem islamu i hinduizmu. Istnieje duża potrzeba pomagania naszym chłopcom i dziewczynkom, aby całe to pokolenie uchwycić dla Chrystusa.” W ubiegłym roku CEF dotarł do 13.054 dzieci w Gujanie. W tym roku mamy 72 Kluby Dobrej Nowiny, Regularnie, co tydzień prowadzimy zajęcia przez okrągły rok bez żadnych przerw. 

Moja trzecia część tej podróży przyniosła mnie z powrotem do USA, a mianowicie do Missouri, gdzie mamy międzynarodowe centrum CEF. Co za radość, że mogę brać udział w Tygodniu Duchowej Podbudowy, który zgromadził wszystkich CEF dyrektorów regionalnych z Afryki, Azji, Ameryki, Australii i Europy, a także dyrektorów stanowych  z USA oraz wielu pracowników służących Panu w światowym centrum CEF. Jest to świetna okazja, aby usiąść u stóp Pana Jezusa i modlić się, by Bóg posługiwał się nami w najbliższych latach jeszcze bardziej. CEF dociera do dzieci już w 180 krajach świata, a nasza modlitwa jest, aby do roku 2017 można było głosić Słowo Boże dzieciom we wszystkich  krajach świata. Nasza służba „Ogłaszania Słowa” ma pomoc CEF na całym świecie i przywódcom chrześcijańskim we wszystkich krajach świata, aby przejęli się wizja dzieci żyjących bez Boga. Wraz z przywódcami CEF modlimy się o błogosławieństwo Boże dla Szkolenia Biblijnego CEF , nad którym pracuję obecnie. Szkolenie to będzie dostępne poprzez Internet dla wszystkich tych, którzy rozumieją, że aby pójść szerzej, musimy głębiej w Słowo Boże. Dziękuję bardzo za modlitwę o moją służbę tu, w Ameryce, kiedy moja żona przebywa w Polsce. W przyszłym tygodniu będziemy znowu razem!

Życzę wszelkich błogosławieństw od Pana,

Czesław Bassara
OGŁASZANIE SŁOWA (www.proword.eu)

środa, 28 listopada 2012

CZY MODLITWA MOŻE ZMIENIAĆ MOJE ŻYCIE?



Mówią, że modlitwa może zmieniać życie , ale czy tak naprawdę może coś zmienić?
O, tak! Tak naprawdę się dzieje!

Czy modlitwa może zmienić twoją obecną sytuację, lub nagłe okoliczności?
Nie, nie zawsze, ale to  zmieni sposób patrzenia na te wydarzenia.

Czy modlitwa może zmienić sytuację  finansową?
Nie, nie zawsze, ale to  zmienia moje patrzenie na zaspokojenie codziennych potrzeb.

Czy modlitwa może uleczyć skołatane serce lub chore narządy ciała?
Nie, nie zawsze, ale będzie to zmieniać moje źródło siły i da ukojenie.

Czy modlitwa może zmienić twoje potrzeby i pragnienia?
Nie, nie zawsze, ale to się zmieni z mojego  "chcę", w to, co Bóg chce! 

Czy modlitwa może zmienić twój sposób patrzenia na świat?
Nie, nie zawsze, ale to się zmieni; twoje oczy będą patrzeć teraz na świat oczami Boga.

Czy modlitwa może zmienić twoje złe wspomnienia z przeszłości?
Nie, nie zawsze, ale to się może zmienić, gdyż twoja  nadzieja jest w przyszłości!

Czy modlitwa może zmienić ludzi wokół ciebie?
Nie, nie zawsze, ale to może się zmienić, ponieważ  problem nie zawsze tkwi w innych.

Czy modlitwa może zmienić twoje życie w sposób, jaki trudno jest  wytłumaczyć?
Och, tak, zawsze! I będzie cię zmieniać od środka!

Więc  modlitwa naprawdę może coś zmienić?
Tak!  modlitwa naprawdę może zmienić twoje życie!


Tekst znalazłem na stronie www.GodVine.com i przystosowałem do j. polskiego.

wtorek, 27 listopada 2012

WIADOMOŚĆ OD PANA...




Czasami zadaję pytanie: "Mój Boże, czy to jest Twoja wola?" To wtedy słyszę "Jesteś zawsze moim drogocennym dzieckiem".

Czasami czuję się sfrustrowany, bo myślę, że wiem, co jest najlepsze. To wtedy słyszę, gdy  mówisz do mnie: "Moje dziecko ... bądź dalej czynny!"

Czasami czuję się tak samotny i myślę, że chciałbym mieć kogoś bliskiego. Twój głos jasno mówi: "Moje dziecko ... proszę czekać!"

"Wiedz, że plan mam dla Ciebie, wspaniałe rzeczy zobaczysz;. Jeśli możesz po prostu być cierpliwy, to obdarz mnie  swoim zaufaniem .Mam plan,by ci pomóc.Jest wiele do zrobienia, czego  nie można zobaczyć i o czym nie wiesz.

Ale wiedz o tym, dziecko ... kocham cię. Jesteś drogocenny dla  Mnie.

Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, planowałem twoje przeznaczenie. Mam coś bardzo specjalnego, mam nadzieję, aby dalej cię uczyć. Dary, które chciałbym ci dać,
to dary,których nie można zarobić.

Przychodząc bez ceny, ale nie bez kosztów, na Kalwarię, dałem mojego syna.Więc nie zostaną one utracone. Moje dziecko,nie zniechęcaj się, lecz w dalszym ciągu rób  to, co jest dobre.

Obiecuję ci, że wrócę , tak jak powiedziałem. Twoje imię jest zapisane na mojej dłoni, nigdy nie mogę zapomnieć, dlatego nie zniechęcaj się, gdy słyszysz moją odpowiedź ... "Jeszcze nie teraz!"

TEKST POWYŻSZY ZNALAZŁEM NA STRONIE WWW.GODVINE.COM

poniedziałek, 26 listopada 2012

Tylko Biblia: Znaczenie modlitwy

Tylko Biblia: Znaczenie modlitwy: 1.Ochrania nas przed pokusami Mat 26:41 bp  Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie jest ochoczy, ale ciało...

Przebudowa chodnika...




Dla zwykłego "śmiertelnika" przebudowa chodnika przy drodze wydaje się  prostą rzeczą. Nic szczególnego: zdjąć stare płytki, położyć nowe, 
posypać piaskiem, udeptać, wyrównać...i gotowe.
Nic bardziej błędnego! Przebudowa chodnika to tak, jak generalny remont starego domu.Łatwiej wybudować nowy dom, niż przerabiać stary. Wszyscy, którzy tego doświadczyli, wiedzą, jaka to udręka.
Zachowując wszystkie proporcje, podobnie jest z przebudową chodnika.
I to jeszcze przy głównej drodze, gdzie natężenie ruchu jest olbrzymie.
Mieszkam przy ulicy ks. A. Pojdy i codziennie tego doświadczam.
Od kilkunastu dni obserwuję, jak przebiega wymiana chodnika przy tej ulicy.Widzę kilkunastu pracowników, którzy od wczesnych godzin porannych aż do zmierzchu zdejmują stare płytki chodnikowe, koparki wykopują ziemię i piach, usuwane są betonowe rury, studzienki...Wszystko to ładowane jest na samochody i wywożone. A potem układa się nowe rury i studzienki...W międzyczasie wywrotki przywożą nowe kamienie, mniejsze i większe, po czym trzeba to wszystko ubić pneumatycznymi ubijakami, na to nałożyć warstwę piasku i znowu ubijać...Inni robotnicy układają już, w miejscu, gdzie jest wszystko przygotowane do położenia nowego chodnika, nowe krawężniki, okładają płytkami studzienki i przystępują do żmudnego układania nowej nawierzchni chodnika...Uff! Okazuje się, że to nie takie proste.A ja opisałem to okiem laika- obserwatora. 
Przypatruję się pracy firmy z Rybnika budującej nowy chodnik.Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem pełen uznania za organizację pracy, widząc, że nie ma takiego pracownika, który by się obijał.Każdy ma konkretne zadanie do wykonania z którego musi się rozliczyć.
Sądzę, gdy obserwuję tę inwestycję, że będzie wykonana solidnie, że nie trzeba dokonywać żadnych poprawek i przeróbek...
Mam nadzieję graniczącą z pewnością, że przez kolejne lata nowy chodnik służył będzie mieszkańcom naszego Miasta. Nie tylko tych, którzy codziennie będą po nim chodzić, ale też tych, których nogi będą kroczyły chodnikiem od czasu do czasu.
Na koniec taka refleksja, która mnie nachodzi.
Okazuje się, że są dzisiaj firmy solidne, z dobrą organizacją pracy i terminowe.Polscy pracownicy nie tylko mogą się tymi cechami wyróżniać za granicą, ale też (oby coraz częściej) w rodzinnym kraju.
















niedziela, 25 listopada 2012

z życia wzięte...: CHOĆ NIE MASZ...

z życia wzięte...: CHOĆ NIE MASZ...: Choć nie masz tych oczu błękitnych jak kiedyś tamtej dziewczyny co w ogrodzie   hasała plotła wianuszki z polnych chabrów i...

Dla Jezusa



Tylko z Nim mogę żyć bezpiecznie,
Jest tylko On, który pozwala mi widzieć,
Tylko w Jego oczach jestem aniołem u Jego boku.
Błogosławiony jestem dzięki Jego przychylności,
Moc Jego łaski otwiera moje ciemne serce,
On jest Bogiem, który prowadzi mnie od początku,
Z miłości, w błogosławieństwie i łasce.
Weźmie moją duszę do swego niebiańskiego miejsca,
Silniejszy niż ja, i wszystko, czym jesteśmy.
On jest tak blisko, tak blisko, nie daleko,
I tylko dążyć, by  moje życie było bez wstydu,
By nie było płaczu,  smutku, ani bólu serca.
Kocham Cię Panie Jezu, z każdym uderzeniem serca
Kochałem Cię zawsze, od samego początku
Z pożytkiem dla mnie, we wszystkim pokazujesz, co robić,
Jesteś cudowny i wspaniałomyślny,
Bez Ciebie w moim życiu, bez Ciebie w moim sercu
Mój świat byłby się załamał, mój świat by się rozpadł.
Nigdy nie zostawiaj mnie, mój Zbawicielu, Panie mój,
Potrzebuję Cię codziennie, potrzebne mi Twe Słowo,
Wybacz mi Panie Jezu, gdy Cię zawodzę.
Pewnego dnia, Panie, możesz mnie zabrać do Swego niebiańskiego miejsca!
Daję ci moje życie, daję Ci moją miłość,
Proszę, pamiętaj o mnie ..., mój Panie z Niebiańskiej wysokości! 

Powyższą modlitwę-wiersz zamieszczono w j. angielskim na stronie www.GodVine.com

sobota, 24 listopada 2012

piątek, 23 listopada 2012

Bóg jest w każdym kolejnego dnia



Bóg jest w każdym kolejnego dnia, 

Dlatego żyję  dzisiaj;

Daje pewność wschodu słońca

Siłę i wytrzymałość na cały dzień, 

Darzy mocą w każdej chwili słabości,

Wnosi nadzieję w każdej chwili bólu 

Pociesza każdego w chwili smutku, 

Oświeca słońce i daje radość po deszczu. 



Bóg jest w każdym kolejnego dnia, 

Planuje dla ciebie i dla mnie, 

Nawet w ciemności będzie cię śledzić, 

Zaufaj Mu,gdy pokazuje,czego oczy nie widzą, 

Uwierz Jego obietnicy błogosławieństwa.

Uspokaja przez dotyk dłoni, 

Daje pewność ochrony.

Znając moje życie, wiem, że jego droga jest planowana.


Tekst w j. angielskim ukazał się na stronie www.GodVine.com, a przeze mnie dostosowany do j.polskiego.

czwartek, 22 listopada 2012

KTÓRĘDY DO NIEBA...: ZŁODZIEJ W NOCY...

KTÓRĘDY DO NIEBA...: ZŁODZIEJ W NOCY...: Uwaga, uwaga… Światowe stacje telewizyjne nadają wieści niewiarygodne, w mediach debaty wielogodzinne pełne sensacji - uwagi ...

To jest dobre!



Jest to stara historia  opowiadająca o pewnym afrykańskim królu, który miał bliskiego przyjaciela, z którym się wychował. Znajomy miał zwyczaj oceniania każdej sytuacji, jaka kiedykolwiek miała miejsce w jego życiu (dodatnio lub ujemnie) i określając:
"To jest dobre!"

Pewnego dnia król i jego przyjaciel byli na polowaniu. Przyjaciel załadował i przygotował broń dla króla. Przyjaciel najwyraźniej zrobił coś złego w przygotowaniu jednego z pistoletów, ponieważ po wzięciu pistoletu od swojego przyjaciela, króla strzelił, a jego kciuk uległ uszkodzeniu.Po zbadaniu sytuacji przyjaciel powiedział jak zwykle, "To jest dobre!" Lecz   król odpowiedział: "Nie, to nie jest dobre!" i wysłał swojego przyjaciela do więzienia.

Rok później, król polował na  obszarze, który powinien omijać z daleka. Schwytali go kanibale i zabrali do swojej wioski. Związali mu ręce, ułożyli trochę drewna, utworzyli ognisko, związali mu ręce i nogi, a potem położyli go na stos.

Gdy zbliżyli się, aby podpalić drewno, zauważyli, że królowi brakuje kciuka. Byli przesądni, nie jedli, gdy komuś czegoś brakowało. Więc uwolnili króla i wysłali  do domu. Kiedy wrócił do domu, przypomniał sobie o wypadku z kciukiem i zaczął mieć wyrzuty sumienia z powodu tego, jak potraktował swego przyjaciela. Poszedł od razu do więzienia aby porozmawiać z przyjacielem. "Masz rację," powiedział, "to dobrze, że mój kciuk został uszkodzony." I opowiadał  znajomym, co się stało. "Tak bardzo mi przykro że wysłałem  cię do więzienia na tak długo. To było bardzo złe że tak zrobiłem."

"Nie", jego przyjaciel, odpowiedział: "To jest dobre!"

"Co masz na myśli mówiąc:" To jest dobre "Jak to może być dobre, że wysłałem mojego przyjaciela do więzienia na rok?"

"Gdybym nie był w więzieniu, byłbym z tobą." "A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy kochają Boga, do tych, którzy są powołani według Jego zamiaru." (Rzym. 8:28)

Opowiadanie znalezione w sieci na stronie www.GodVine.com.

środa, 21 listopada 2012

DLA MOJEGO DZIECKA...


Dla mojego ukochanego dziecka, 


Obiecuję ci ...

Kiedy jesteś smutny ... Będę osuszać łzy. 

Kiedy jesteś przerażony ... Pocieszę twoje obawy. 

Jeśli martwisz się ... Dam ci  nadzieję. 

Jeśli jesteś zdezorientowany ... Pomogę Ci i poradzę. 

A kiedy jesteś zgubiony ... I nie widać światła.

Będę Twoją latarnią ... Zajaśnieje, jak nigdy tak jasno

To jest moja obietnica ... Zobowiązuję się do końca.

Dlaczego, możesz zapytać? ... Bo jesteś moim przyjacielem.

Kocham Cię,
Twój Bóg!


Wybrane ze strony www.GodVine.com

wtorek, 20 listopada 2012

EWANGELIA JANA 14:1-6.

Droga do Ojca
14.1. Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie;
2. W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział.
    Idę przygotować wam miejsce.
3. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie ja jestem, i wy byli.
4. I dokąd ja idę, wiecie, i drogę znacie.
5. Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy znać drogę?
6. Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot,nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
Wielu, którzy czytają i rozważają Słowo Boże sądzi, że wersety te mówią o mieszkaniu w Niebie, o kolorowych, złotych pałacach, w których zamieszkamy w wieczności, a o czym śpiewamy w jednej z pieśni.
Czy jednak wersety powyższe świadczą o pałacach w górze?
Brat Rudolf Szczypka, w czasie niedzielnego rozważania Słowa Bożego podjął próbę wyjaśnienia, jakie było przesłanie Pana Jezusa do swoich uczniów w czasie, gdy przygotowywał się do swojej męczeńskiej śmierci
za grzechy ludzi. Brat Rudolf określił powyższe wersety jako jedne z najtrudniejszych do zrozumienia w Biblii.Aby zrozumieć przesłanie Pana Jezusa, należy je rozumieć w kontekście innych wersetów.
Kontekst Jego wypowiedzi należy rozważyć w oparciu o rozdziały 13-17 Ew.Jana.W tym czasie
Pan Jezus przebywa ze swoimi uczniami. Jan notuje wiele Jego wypowiedzi. Uczniowie nie wszystko rozumieją.Są zatrwożeni i zaniepokojeni, szczególnie Piotr, który nie chciał się rozstać z Jezusem.
"Panie, dokąd idziesz?" Pan Jezus zaś kieruje słowa otuchy: "Niechaj nie trwoży się serce wasze".
"Wierzycie w Boga i we mnie wierzcie!"A więc, jeśli wierzymy w Boga, to też wierzymy w boskość
Pana Jezusa! Pan Jezus mówi, że ma wszystko pod kontrolą.
"W domu Ojca mego wiele jest mieszkań".W Ew. Jana 2:13-16 znajdujemy wytłumaczenie, co oznacza "w domu Ojca mego wiele jest mieszkań".Świątynia Jerozolimska była jedyna. Była zbudowana według Bożego planu. Cała konstrukcja świątyni była elementem życia Pana Jezusa.Ołtarz świątyni wypełni się na krzyżu Golgoty.Symbolika świątyni się wypełniła.Każdy, kto stanie pod krzyżem Golgoty, zostanie odkupiony!Tu nie chodzi o złote pałace, lecz mowa jest o żywym Kościele.
Bo Pan Bóg chce mieszkać między nami! Możemy się o tym przekonać, czytając List do Efezjan 2:18-22,
początek 12 wersetu tego Listu, 1 List do Tymoteusza 3:14-15.Pan Bóg kolejny raz pragnie, by tu mieć swój żywy Dom Boży. To świadczy, że Bóg chce mieć w nas żywy Kościół ( Hebr. 3:6).
W Ew. Jana 14:10 czytamy: "Czy nie wierzysz, że jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie".
Zaś w wersecie 11 możemy przeczytać: "Wierzcie mi, że jestem w Ojcu".
Człowiek w grzechu jest oddalony od Boga. Grzech powoduje, że w oczach Bożych człowiek jest duchowo martwy.
Krzyż Golgoty to miejsce, dokąd idzie Pan Jezus.Tam też jest miejsce, gdzie grzesznik ma ponieść 
swój grzech. Wtedy to cudowna krew Zbawiciela ma moc oczyścić go z wszelkiego grzechu!
Bariera zostaje usunięta! To miejsce, to Jezus Ukrzyżowany i Jezus Zmartwychwstały!
Zbawienie dokonało się na krzyżu Golgoty. To odkupienie nie jest przygotowaniem miejsca w Niebie, ale miejsce w Panu Bogu!Wytłumaczenie tego faktu znajdujemy w wersecie 20:
"Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a Ja w was."

GDY JESTEŚ W CHRYSTUSIE, TO RAZEM Z CHRYSTUSEM JESTEŚ W OJCU! 
"Wezmę was do siebie"- oznacza, że będziemy z Nim!.
Pan Jezus mówi o naszym pojednaniu z Bogiem, o odkupieniu, a nie o "złotych pałacach"!
W wersecie 4 Jan Jezus nie odpowiada bezpośrednio Tomaszowi, ale mówi mu, jaką drogę trzeba przejść,
by być blisko Ojca.
Pan Jezus dał nam dar życia "nie z tego świata"!
W Objawieniu Jana 21 czytamy, że Bóg zawsze zamierzał mieszkać wśród ludzi.Tak Biblia opisuje nowe Niebo.Żeby tak się stało 
                    musisz stanąć pod krzyżem Golgoty i stać się  Jego mieszkaniem!




http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/374-ewangelia-jana-14-1-6

poniedziałek, 19 listopada 2012

środa, 14 listopada 2012

MAŁA ŚWIECZKA...



Jest to opowieść o małej świecy niesionej przez człowieka, który wspinał się z nią po schodach latarni. 

W drodze na szczyt, świeca zapytała mężczyznę: "Dokąd idziemy?" 

"Wchodzimy na szczyt tej latarni i dać sygnał  dużym statkom na morzu," człowiek odpowiedział.

"Co? To jest przecież niemożliwe z moim małym światłem, aby dać sygnał tym  wielkim statkom?" 

"One nigdy nie będą w stanie zobaczyć mojego światła", odpowiedziała słabo świeca. 

"To jest twoja część zadania. Jeśli światło jest małe, to nie szkodzi. Wszystko co musisz zrobić, to utrzymać spalanie,a  resztę pozostaw mnie", powiedział mężczyzna. 

Nieco później, dotarli na szczyt latarni morskiej, gdzie była wielka, kręcąca się lampa . Wtedy mężczyzna zapalił lampę ze świecy i momentalnie zrobiło się tak jasno, że statki na oceanie widziały jej światło. 

--- 

Nie patrz na niemożności, ograniczenia i słabości. Bóg powierza ci jakąś  pracę lub służbę. Uwierz, że jesteś w Jego mocnej ręce, że On pragnie cię wykorzystać zgodnie z Jego wolą.

Bajeczka ze strony www.GodVine.com

wtorek, 13 listopada 2012

RADUJCIE SIĘ W PANU!



List do Filipian w wersetach 4:1-9, jest pełen radości.Mimo tego, że Paweł jest w więzieniu, wyraża swą radość.Radość trwania w Panu! Paweł odwiedzając Filipię, ewangelizuje,a  nad brzeg rzeki, gdzie przemawia, przychodzi coraz więcej ludzi. Nie obawiają się, mimo tego, że grożą im wszystkim prześladowania, tortur i uwięzienia.Wbrew wszelkim przeciwnościom, w Filipii powstaje zbór chrześcijański.
W tym miejscu może pojawić się pytanie: Jak moje poznanie Boga przejawia się w życiu? 
W jaki sposób nauka Chrystusa odzwierciedla moje własne życie?
Trwajcie w Panu!, bo to jest naszą siłą.Tron Boży jest niezachwiany. Nawet gdy przeszedł sztorm
i prześladowania, to Paweł "uczepił się skały". W Biblii spotykamy wielu mężów Bożych, którzy "uczepili się skały": Dawid, Korach, Etan Ezechita,Mojżesz, Izajasz, Piotr...
A co jest dla mnie skałą? Czy mógłbym "żyć w Jezusie" i być Jego naśladowcą?
Paweł, będąc w Filipii zamierzał rozwiązać trwający konflikt między Ewodią a Syntychą. Napominał je, by były jednomyślne w Panu.Zachęcał Epafrodyta do pogodzenia tych niewiast.
Biblia ukazuje wielu ludzi skonfliktowanych, np. Kaina i Abla, Jakuba i Ezafa, Józefa i jego braci...
Paweł wykorzystał swoją osobistą tragedię do możliwości ewangelizacji i wielbienia Pana Boga.
Czyż dla Ewodii, Syntychy, czy też nas, nie jest rzeczą ważną, że jesteśmy wpisani do księgi życia?
To, że jesteśmy zapisani w księdze życia Boga może być ogromną radością dla nas.
Pan Bóg "wczoraj, dzisiaj i na wieki, zawsze jest ten sam"!  Skoro zaś Pan jest blisko, to nawet największy problem jest bez znaczenia.
W Biblii jest wiele miejsc, które mówią o bliskości Pana Boga:
-5 Księga Mojżeszowa: trwajmy w Panu, On jest naszą skałą, jesteśmy zapisani w księdze żywota,
Pan jest blisko ( poczekajcie, taki dzień przyjdzie i blisko jest tym, którzy Go szczerze wzywają...
- W Psalmie 10:14 czytamy, że jest Pan, który Cię widzi i twój problem bierze w swoje ręce.
Módlmy się do Boga :" Panie Boże, nie radzę sobie, pomóż mi, bo to mnie przerasta i nie potrafię temu podołać.Oddaję ten problem w Twoje ręce.Ufam Tobie, Panie".
W naszym życiu pojawia się "plaga i lęk". Nie jesteśmy wolni od tego.Nasza troska jest często tak paraliżująca, że może nawet nas zabić.Mamy jednak zapewnienie Pana i w Nim jest nasza ufność.
Paweł powiedział:" troszcz się, ale troszcz się z dziękczynieniem". Wtedy suchy chleb może się okazać ucztą! Paweł wiedział, że jeśli Pan dopuścił do tego, co nas gnębi, to trzeba Mu być wdzięcznym.
Bo Bóg nigdy nie da nam takich problemów,które by były ponad nasze siły. Bądźmy Mu ufni!
Jeśli będziemy ufni Panu Bogu, to "pokój Boży", "pokój Chrystusowy" rządzić będzie w naszych sercach.
Ten pokój wtedy zagości w naszym sercu, jeśli nasze sprawy złożymy w Boże Ręce!
Pan Jezus powiedział: " powierz mi swój problem"! Paweł zaś mówi, aby zadbać o swój umysł.
Pomyśl: czy przeżyłeś trudniejsze życie od biblijnego Józefa?
O bliskości Boga czytamy też w : Psalmie 27:1-3, Ps. 56:4, Ps. 42:11 czy też w Trenach Jeremiasza-3.
Dzisiaj (niedziela 11 listopada) wspominamy tych wierzących, którzy "uczepili się Pana"!
Pan Bóg nie chce byśmy byli "byle jacy", życiowymi nieudacznikami, czy pospolitymi "lalusiami"!

Zastanówmy się, czy jesteśmy "uczepieni naszego Pana"?
Uczmy się i trwajmy w Panu!

Powyższe treści były rozważane na zgromadzeniu zboru w Palowicach 11 listopada 2012 roku. Kazanie głosił br. Grzegorz Rzyczniok.

poniedziałek, 12 listopada 2012

GOŚĆ

Pewnego dnia pewien  mężczyzna przyszedł odwiedzić kościół. Przybył wcześnie, zaparkował samochód i wysiadł. Inny samochód zatrzymał się przy nim, a kierowca z tego auta powiedział do niego: "Zawsze tam parkuję. Zająłeś moje miejsce!" 

Gość wszedł do środka kościoła, znalazł puste miejsce i usiadł. Młoda kobieta podeszła do niego i powiedziała: "To jest moje miejsce! Zająłeś moje miejsce!" 

Gość był nieco zmartwiony tym niegrzecznym powitaniem, ale nic nie powiedział. Po szkółce  niedzielnej, przybysz  wszedł do sanktuarium kościoła i usiadł. Kolejny członek zboru podszedł do niego i oświadczył: "To jest miejsce,gdzie ja zawsze siedzę. Zająłeś moje miejsce!" 

Gość był jeszcze bardziej zmieszany, ale nadal nic nie mówił. Później, gdy zbór modlił się do Chrystusa, aby zamieszkał wśród nich, gość wstał, a jego wygląd zaczął się zmieniać. Straszne blizny stały się widoczne na rękach i na jego stopach , obutych w sandały. 

Ktoś z wiernych zauważył go i zawołał: "Co ci się stało?" Gość odpowiedział: "zająłem twoje miejsce." 

"Chrystus dźwigał nasze grzechy w swoim ciele na krzyż, abyśmy będąc grzesznikami mogli żyć dla sprawiedliwości. To przez Jego rany zostaliśmy uzdrowieni."
Opowiadanie ze strony www.GodVine.com



niedziela, 11 listopada 2012

OTWÓRZ DRZWI, BO NIGDY NIE WIESZ, JAKIEGO MASZ GOŚCIA...


To był piękny niedzielny poranek.Ludzie zapełnili kościół do ostatniego miejsca. Gdy weszli, każda otrzymał biuletyn wypełniony zapowiedziami, tematem  dzisiejszego kazania, jakie piosenki będą śpiewać i kto się będzie modlić.

Na końcu stał starszy mężczyzna. Jego ubrania były brudne i można powiedzieć, że dawno się nie kąpał. Jego twarz była pokryta silnym zarostem, bo nie golił się od dłuższego czasu. Kiedy dotarł do przedsionka kościoła, zdjął postrzępiony, stary, brązowy kapelusz . Jego włosy były długie, brudne, i splątane . Nie miał butów na nogach, nosił tylko czarne brudne skarpetki skrywające  rany na nogach. Odźwierny spojrzał na niego obracając się w kierunku starca i powiedział: "Och, przepraszam pana, ale obawiam się, że nie mogę pozwolić ci wejść. Będziesz rozpraszać wiernych i nie pozwolę nikomu zakłócić naszego zgromadzenia. Obawiam się,że musisz odejść ". 

Starzec spojrzał na siebie i ze zdziwieniem popatrzał na  jego twarz.Włożył swój stary brązowy kapelusz na głowę i odwrócił się do wyjścia. Był smutny, bo lubił, gdy  chór śpiewał na chwałę  Pana. Uwielbiał oglądać małe dzieci, które stały przed kościołem, śpiewając swoje,dziecięce utwory. Nosił w kieszeni małą,  zużytą Biblię i lubił, gdy  kaznodzieja czytał  fragment z Biblii, który miał podkreślony. Ale odnosił się z   szacunkiem i nie chciał, aby powodować zamieszanie, więc ze zwisającą głową  ruszył z powrotem w dół po schodach wielkiego ceglanego kościoła .

Usiadł na murze w pobliżu krawędzi dziedzińca kościoła i w skupieniu nadsłuchiwał przez zamknięte drzwi i okna, aby usłyszeć śpiew dochodzący z  kościoła. Och, jak on pragnął być w środku ze wszystkimi innymi.

Minęło kilka minut, gdy nagle młody mężczyzna  przyszedł  i usiadł obok niego. Zapytał starca , co on tu robi? Starzec odpowiedział: "Miałem zamiar iść dziś do kościoła, ale nie myślałem, że jestem taki  brudny, że moje ubrania są takie  stare i zużyte i obawiałem się, że mógłbym  zakłócić ich nabożeństwo.

Jest mi niezmiernie przykro !Pozwól, że się  przedstawię. Nazywam się Jerzy. "Obaj mężczyźni uścisnęli sobie dłonie, a Jerzy nie mógł nie zauważyć, że ten człowiek miał długie włosy, takie  jak jego. Nosił kawałek tkaniny narzuconej na  ciało, związanej  fioletową przepaską. Miał sandały na nogach,które  teraz były pokryte kurzem i błotem.

Nieznajomy dotknął ramienia Jerzego i powiedział: "Jurku, nie czuję się źle, bo nie pozwolę ci odejść. Mam na imię Jezus, a próbowałem dostać się do tego samego kościoła kolejny raz tym roku . Będę jednak próbował dalej! ".

"Pamiętaj, aby powitać nieznajomych w waszych domach. Byli tacy, którzy to zrobił i powitali anioły, nie wiedząc o tym." - Hebrajczyków 13:2



Powyższą historię znalazłem na stronie www.God Vine.com

środa, 7 listopada 2012

BAJECZKA O MYSZY...Z MORAŁEM.


Mysz spojrzała przez szparę w ścianie, aby zobaczyć farmera i jego żonę, otwierających  torbę; jakie to jedzenie może się tam znajdować?

Była przerażona odkryciem, że była to pułapka na myszy!

Cofnęła się do dziury i ogłosiła ostrzeżenie: "Uważajcie wszyscy mieszkający w domu, pojawiła się pułapka na myszy w tym domu."

Kurczak cmoknął, podniósł głowę i powiedział: "Panie Mysz, mogę wam powiedzieć, że jest to poważny problem dla ciebie, ale to nie ma znaczenia dla mnie,. I nic mnie to nie obchodzi "

Mysz zwróciła się do świni, i powiedział jej: "Założona jest  pułapka na myszy w tym domu."

"Jest mi tak bardzo przykro Panie Mysz"- pocieszał świnię ", ale nic nie mogę na to poradzić, ale będę się modlić, i miej pewność, że jesteś w moich modlitwach."

Mysz zwróciła się do krowy, która odpowiedziała, Panie Mysz,martwisz się ? Ja też jestem w śmiertelnym niebezpieczeństwie"

Więc mysz wróciła do domu i postanowiła zostawić pułapkę na myszy w spokoju.

Tej samej nocy dźwięk było słychać w całym domu.Był to głośny dźwięk, jak w pułapkę na myszy łowczy łapie swą ofiarę. Żona farmera wpadł zobaczyć, co się złapało.

W ciemności nie widziała, że to był jadowity wąż, którego ogon złapał się w pułapkę . 

Wąż ugryzł żonę rolnika.  

Rolnik odwiózł  ją do szpitala.

Wróciła do domu z gorączką. Każdy wie, że w leczeniu gorączki najlepszy jest świeży rosół, więc rolnik wziął siekierę, wyszedł na podwórze i przygotował do zupy jej główny składnik.

Choroba żony dalej jednak nie ustępowała.Przyjaciele i sąsiedzi przyszli, aby usiąść przy niej i tak siedzieli całą dobę.Musieli jednak coś zjeść,więc rolnik zarżnął świnię.

Żonie rolnika nie poprawiało się jednak zdrowie,ale się pogarszało i w końcu zmarła. Wiele osób przyszło na jej pogrzeb.Więc rolnik,który miał krowę, ubił ją, by zapewnić mięso do jedzenia.

A teraz morał z tej bajki:

Następnym razem, gdy słyszymy, że ktoś stoi przed problemem i myśli, że to cię nie dotyczy, pamiętaj, że gdy najmniejszy z nas jest zagrożony, to wszyscy jesteśmy w niebezpieczeństwie.


"Nie zapomnij, aby czynić dobro i pomagać sobie nawzajem, ponieważ są to ofiary, które podobają się Bogu." - Hebrajczyków 13:16

Tę bajeczkę z przesłaniem znalazłem na stronie www.GodVine.com  

wtorek, 6 listopada 2012

DECYZJA, DYSCYPLINA, DETERMINACJA


Brat Janusz Begier z Gdańska gościł kilka dni w naszym zborze w Palowicach.W niedzielę na zgromadzeniu
głosił kazanie Słowa Bożego, którego tematem były: Decyzja, Dyscyplina, i Determinacja, czyli 3D
chrześcijańskiego życia.
Decyzja - podjęcie Bożego wyboru,Boża decyzja w życiu chrześcijanina.
Dyscyplina - podporządkowanie się Bożym zasadom i regułom; poddanie się dyscyplinie.
Determinacja - upór w dążeniu do celu,; pozytywny upór Boży.
Owe 3D rozważane było głównie w oparciu o 1 Księgę Samuela 15:35 oraz 16:1-13.
Pojawia się pytanie zasadnicze: czy lubimy zmiany w naszym życiu? Wszystko zależy od tego, czy zmiany mają przynieść poprawę, albo też pogorszyć nasze życie. W takiej sytuacji był biblijny prorok Samuel.
Pan Bóg odwołuje Saula z funkcji króla Izraela. Karze Samuelowi wskazać jego następcę.
Nie ubolewajmy i nie rozpatrujmy przeszłości. Bo czy ktokolwiek z nas potrafi zmienić przeszłość?
"Nie płaczmy nad rozlanym mlekiem" - jak potocznie się mówi.A historia lubi się powtarzać.
Pan Bóg mówi do Saula: skup się na przyszłości. Odrzuć przeszłość, bo to spowoduje apatię.
Dlaczego Pan Bóg odrzucił Saula? Odpowiedź znajduje się w ! Ks. Samuela 15: 22,24.
Saul został odrzucony przez Boga z powodu swego nieposłuszeństwa!
Saul bał się ludu i dlatego był nieposłuszny Panu Bogu.W Nowym Testamencie widzimy Zacheusza
(Ew. Łukasza 19:3), który pragnął poznać Pana Jezusa.Chciał dowiedzieć się, kim jest Chrystus.
Lecz z powodu tłumu nie mógł poznać Zbawiciela.
Presja społeczeństwa, otoczenia, ma wpływ na nasze życie. Niejeden raz zastanawiamy się, albo też mówimy: a co powiedzą ludzie?
Jeżeli chcę podobać się Panu Bogu, to nie zawsze będę się podobał ludziom!
Nasz Stwórca i Pan często do nas mówi, ale czy my słuchamy Boga i zajmujemy stanowisko wobec tego,
o czym do nas mówi? Niestety, obawa, strach, a nawet tchórzostwo często zwyciężają, gdy przychodzi nam podjąć decyzję wskazana przez Boga. Lecz Pan Bóg nie zawsze wskazuje nam, jakie są Jego zamiary.
Bóg nie zawsze prowadzi nas drogami, takimi jakbyśmy chcieli.Przecież Naród Izraelski  pod wodzą Mojżesza nie był prowadzony prostą, lecz okrężną drogą. Taka była wola i decyzja Boga!
W 1 Sam. 16:3  możemy czytać o Bożej dyscyplinie. Bóg nakazuje Samuelowi napełnić róg oliwą.
Tym rogiem ma wskazać nowego króla, a oliwą go namaścić.Róg wskazuje na władzę, 
zaś oliwa na Ducha Świętego i Jego namaszczenie!Bo Duch Święty wprowadza prawdę.
Następnie, o czym czytamy w wersecie 4 Samuel poszedł do Betlejemu, co tłumaczy się do Domy Chleba.
Ten Dom Chleba to miejsce, gdzie zwiastowane jest Słowo Boże. Może to być kościół, ale też dom rodzinny, gdzie czyta się i  rozważa wersety Pisma Świętego.
Jeśli chcesz podjąć właściwa decyzję, to udaj się do Domu Chleba, a Bóg pomoże Ci wybrać!
W wierszu 7 czytamy zaś: "Ale Pan rzekł do Samuela: Nie patrz na jego wygląd i na jego wysoki wzrost; nie uważam go za godnego( piastować godność królewską- przyp. mój). Albowiem Bóg nie patrzy na to, na co patrzy człowiek. Człowiek patrzy na to, co jest przed przed oczyma, ale Pan patrzy na serce."
A jakie to serce ma być? Czytamy o tym w 2 Sam. 23:20, Izajasza 16:6 czy 1 Ks. Mojż. 1:28.
W Przypowieściach Salomona 21:4 czytamy: "Dumne oczy i pyszne serce, to lampa bezbożnych - 
lecz myli."Dumne oczy i pyszne serce świecą w życiu. Człowiek nie może panować nad drugim. Zastanów się, co masz w swoim ręku: lampę, czy pochodnię? W człowieku jest złość, jadowitość, chełpliwość, zarozumiałość...Tego, czego powinniśmy się wstydzić, tym ludzie się chełpią.
W Liście do Filipian czytamy o takich osobach: "Końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwalą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich."
Nie myśl o sobie, lecz o drugich. Dlatego kształtujmy swoje serce według wskazań Boga!
Samuel chce patrzeć, tak jak Bóg.Pomylił się, lecz to go nie zniechęciło.Powodowała nim determinacja.
Był zdeterminowany, by doprowadzić sprawy do końca.
Pan Bóg nie powołuje tych, którzy odpoczywają, którzy spędzają czas przed telewizorem leżąc na tapczanie. Wskazuje na tych, którzy pracują!; tych, którzy są przy pracy.Wtedy tez będzie Pan Bóg
kierował naszymi życiowymi krokami i naszą służbą.
Reasumując, pamiętajmy:
-nie rozpamiątujmy przeszłości;
- podejmijmy stanowisko zgodne z Bożą wolą;
-postępujmy w zgodzie ze Słowem Bożym;
- kształtujmy swoje serce;

Życzmy sobie, by nasze życie miało Boży smak i wymiar Chrystusowy!

http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/373-3d-decyzja-dyscyplina-determinacja
 
  

piątek, 2 listopada 2012

MAJĄC WIARĘ

Próbowałem wyjaśnić wiarę człowiekowi, który nie miał wiary.

"Jak można wierzyć w coś, czego nie widać?" zapytał mnie.

To było dobre pytanie.

Położyłem rękę na brodzie jak słynny posąg "Myśliciel".

Zerknąłem na niego z  powrotem. Potem zwróciłem się do niego. I wskazałem palcem, jakbym chciał odpowiedzieć. Zatrzymałem się i zwróciłem moją rękę ku mojej brodzie.

Uśmiechnął się.Był to ten rodzaj uśmiechu, który powiedział: "Zakłopotałem cię."

Wtedy patrząc do tyłu powiedziałem: "Jest coś na wietrze."

Pokręcił głową i powiedział: "Co? Wiatr?"

"Och, to jest dość proste dla mnie, aby wyjaśnić swoją wiarę, ale najpierw muszę wyjaśnić swoje," powiedziałem.

"Nie wierzę!" powiedział.

"Oczywiście, że tak."

"Dobrze, idź do niego." powiedział.

"Czy czujesz wiatr?" Zapytałem.

"Jasne".

"Nie można go zobaczyć, ale uważam, że tam jest."

"No tak, ale to czuję."

"Możesz poczuć  też wiarę." 

"Jak?"

"Wiara pojawiła się,  kiedy dowiedziałem się,że zarówno moja żona jak i syn mieli raka. Czułem to w moim sercu. Dotknąłem go, kiedy dotknął ich twarze w ostatnich chwilach, zanim poszli na zabieg. Nie mogłem zobaczyć. Odczuwałem, że to zanurzenie głęboko we mnie dały mi pokój. Tylko człowiek wiary może odczuwać pokój wewnętrzny "

"Ale to była wiara w lekarza. Widziałeś lekarza, można go usłyszeć . To nie wiara,  ​​to nie jest   prawda".
"Ale miałem wiarę w jego umiejętności. Moja wiara kazała mi zaufać człowiekowi. Bóg zainspirował  lekarza i wszystkie pielęgniarki, które znalazły swoje miejsce w życiu,
aby pomagać innym."

"To nie jest to samo."

"Ale mówmy o wietrze", powtórzyłem.

"Teraz wracamy do wiatru."

"Zobacz, że drzewo jest w ruchu, bo wiatr się porusza  nie dlatego, że może poruszać się samodzielnie. Teraz zobacz, że starsza kobieta siedzi na ganku? Ona siedzi na tym gorącu wiedząc, że wiatr może ją ochłodzić , ale ona nie może go zobaczyć. Było ciepło, spojrzała za okno i zobaczyła kołyszące drzewa. Wiedziała, że drzewo nie mogło się przenieść na własną rękę ... to musi być wiatr.

Dalej o wietrze. "

"Ciągle mówi, że..."

"I nie widzę, ale wiem, że tam jest. Gdybym był marynarzem,to  mógłbym ustawić żagle i wiem, że zabiorą mnie,tam, gdzie chcę. Bez nich byłbym sam. Lecz żeglarze wierzą w wiatr, tak jak ludzie wiary w  Boga.

Rozmówca zaakceptował, że wiatr istnieje, ponieważ można zobaczyć ruch drzewa, oraz  to, że wiatr dmucha na żagle łodzi i to dotyka twarzy.

Ale dalej o wietrze ".

"I znowu," powiedział.

"Udowodniłeś mi wiatr, a następnie..."

Pogrzebał w kapeluszu. Nerwowo postukał palcami w stół i powiedział: "Bo ja po prostu wiem."

"Ale jest coś w wietrze," powiedziałem jeszcze raz,gdy się uśmiechnął.

Pokręcił głową z frustracji.

Położył mi rękę na ramieniu i powiedział: "Mój przyjacielu, wierzę że wiatr istnieje, ponieważ widać ruch drzewa. Wierzę, że Bóg istnieje, ponieważ widzę drzewo".


Powyższy tekst znalazłem na stronie www.GodVine.com