czwartek, 28 lutego 2013

PSALM 23

W niedzielne przedpołudnie 24 lutego 13' usługę Słowa Bożego miał br. Richard O'Connell.
Temat usługi: "PSALM 23".
Wielu kaznodziei, teologów wychodzi z założenia, że Psalm 23 napisał Dawid w młodości.
W czasie kazania br. Richard starał się dowieść, że psalm ten jest autobiografią Dawida i został napisany
u kresu jego życia.Kaznodzieja wyobraża sobie, że słowa psalmu są skierowane do Salomona
-syna Dawida przez jego ojca.
Wersety 2-6 są planem dnia pasterza.Salomon pyta się ojca, w jaki sposób on dał sobie radę.
Salomon mówi ojcu, że nie da sobie rady.
Informacja, że jest to psalm Dawidowy, jest bardzo ważna.Spośród 150 psalmów,sądzi się, że 71-72
psalmy są autorstwa króla Dawida.Niektórzy sądzą,że Ps.119 jest również Dawidowy, inni zaś mówią,
że jego autorem jest Ezdrasz.Każdy ze zwrotów odpowiada życiu Dawida.Odpowiedź na to
znajdujemy w 1 Ks. i 2 Ks. Samuela, oraz w 1 Księdze Kronik.
Mała dygresja: w wielu książkach konkluzja jest na samym końcu.Inaczej jest w Starym Testamencie.
Ponieważ Żydzi rozpoczynają od konkluzji.Na przykład 1 Ks. Mojż. 1:1: "Na początku stworzył Bóg
niebo i ziemię". Jest to konkluzja, po której następuje uzasadnienie.
Podobnie jest w Psalmie 23: "Pan jest pasterzem moim, niczego minie braknie..."
Wiersze 2-6 są uzasadnieniem tego stwierdzenia.Jeżeli chcesz coś, potrzebujesz czegoś( a czego tak naprawdę nie potrzebujesz do życia) od Pana Boga, to bluźnisz!
Dawid ma porównanie pomiędzy życiem w lesie, na pastwisku, a życiem w pałacu.My musimy rozróżnić
między tym, co jest nam potrzebne, a tym, co byśmy chcieli.Ps. 23 mówi o przetrwaniu.
W w.2 czytamy o niwach zielonych, które oznaczają miejsca zdrowe i bezpieczne.
Bo ważną jest rzeczą, jaki jest nasz "duchowy pokarm". Na przykład w sobotni wieczór nie powinniśmy oglądać "brudnych", nie przyzwoitych filmów, a wręcz przeciwnie, powinniśmy czas spędzać na czytaniu Biblii, książek chrześcijańskich, czy oglądaniu wartościowych filmów.Bo musimy pamiętać o tym, że powinniśmy się dobrze przygotować na spotkanie z Panem !
My jesteśmy bardzo podobni do tych owieczek, o których jest mowa w psalmie.Dobry pasterz zawsze prowadzi swoje owce "nad wody spokojne". Dawid powiedział Salomonowi, że nie raz chciał coś zrobić dla Pana, a Pan powiedział mu: nie! Ap. Paweł dzięki odmowie (Bóg objawił mu w modlitwie) 
dotarł do Europy! (Dz. Ap.16).
Werset 3 mówi o tym, że pasterz musi być rozważny, aby "prowadzić ścieżkami sprawiedliwości".
W Ks. Samuela 12 Natan napomina Dawida, wytykając mu, że z powodu grzechu, który popełnił
imię Pana Boga jest pogardzane.Cokolwiek czynimy, albo mówimy będąc chrześcijanami,będzie 
miało wpływ na szacunek dla imienia Pana Boga! 
Werset 4 mówi o nadchodzącym wieczorze, zapadającym zmierzchu: "choćbym nawet szedł ciemną doliną..." Ze wszystkich stron, gdy kończy się światłość dnia i zapada ciemna noc, czyhają na nas wilki,
lwy, aby nas "rozszarpać". Otoczony złem, jednak "zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną".
Wersety 1-3 pisane są w 3 osobie l. pojedynczej.Od 4-6  wersetu "On jest".
Coś w życiu spowodowało, że zmieniły się relacje między Dawidem, a Bogiem.Wersety 4-6 mówią o tym, że Dawid, dzięki łasce, był już bliżej Pana Boga!
Największa jest radość Pana, gdy po grzechu człowiek wraca do Pana Boga!
W wersetach 1-3 widzimy Pana Boga silnego i mocnego.
W wersetach 4-6 Dawid był w stanie poznać Boga wielkiego, ale jednocześnie pełnego miłości i przebaczenia.Był w stanie docenić Pana Boga jak nigdy dotąd!
Jako grzeszni ludzie, prosząc Boga o wybaczenie, możemy wrócić do Pana Boga!
Werset 5 mówi o kiju-lasce, którym Pan nas prowadzi i którym ochrania."Zastawiasz stół", to przygotowana "kolacja dla owieczek".Pasterz musi sprawdzić, czy wszystko jest zdrowe i bezpieczne.
Codziennie jesteśmy otoczeni wrogami, lecz Pan jest z nami i nas ochrania!
Dobroć i łaska , o których jest mowa w w.6 to są "strażnicy" od Pana Boga. Ci "strażnicy" będą całe życie ze mną."I zamieszkam w domu Pana przez długie ( wszystkie) dni życia mego.
I to jest nadzieja, nie tylko Dawida, ale każdego chrześcijanina!
Jest nadzieją dla Dawida, ponieważ wie,że jest blisko Domu Pana!
My zawsze widzimy przed sobą światło i zamieszkamy w domu naszego Pana na zawsze!


Zdjęcie z internetu.

środa, 27 lutego 2013

NIEWIDOMY I TABLICZKA...


Pewnego dnia niewidomy siedział na schodach budynku z tabliczką leżącą na nogach, z napisem: "Jestem ślepy, proszę o pomoc."

Pewien dziennikarz przechodząc koło niewidomego  zatrzymał się aby ujrzeć, że mężczyzna miał tylko kilka monet w swoim kapeluszu. Wrzucił kilka swoich monet do kapelusza i bez pytania o pozwolenie, wziął tabliczkę, odwrócił ją  i napisał nową wiadomość. Potem umieścił tabliczkę u stóp niewidomego i wyszedł.

Po południu dziennikarz wrócił do niewidomego i zauważył, że jego kapelusz był prawie pełen papierowych pieniędzy i monet. Niewidomy poznał jego kroki i zapytał, czy to on zmienił jego tabliczkę? Chciał też wiedzieć, co ten człowiek napisał na niej?

Dziennikarz odparł: "Zmieniłem twoją wiadomość, aby  ludzie mogli odnieść się do niej." Żal mu było  tego człowieka .Pożegnał się z nim i poszedł swoją drogą.

Niewidomy nie wiedział, co napisane jest na tabliczce.A teraz można było przeczytać:

"Mamy piękny dzień,a ja nie mogę go zobaczyć."

Historyjka ze strony www.GodVine.com

niedziela, 24 lutego 2013

Droga wśród dróg: Wołanie

Droga wśród dróg: Wołanie:   WOŁANIE W mgłę się wtapiam w bezradności zanurzona, W szarym tłumie wołam promyk światła, blask nadziei, tchnienie życia. Wymarzony ś...


Wołanie



WOŁANIE

W mgłę się wtapiam w bezradności zanurzona,
W szarym tłumie wołam promyk światła, blask nadziei, tchnienie życia.
Wymarzony świat w twych dłoniach chcę odkrywać,
Tulić kruchość w sile twoich czułych, wiernych i troskliwych ramion.

Jako nimfa, motyl chcę wzlatywać,
Wśród uniesień, drgnień wzruszenia, łez radości, słów bez końca.
Potem tańczyć widząc blask twych oczu,
Tak wpatrzonych, ufnych i oddanych....

Tańczyć wciąż stąpając w rytm miłości i szaleństwa,
Które pragnę aby nigdy, nigdy nie odeszły.
Czekam na promyk, który zmieni to, co nigdy już utracić nie potrafię.
Wiem że kocham, nie mam żądań, ale pragnę,
Tak gorąco pragnę smaku twoich ust.

Nie jestem głazem - chociaż taką mnie odbierasz,
Nie jestem ciałem wystawionym na sprzedaż,
Nie umiem czekać aż uniesiesz mnie wysoko,
Gdzie jedynie będę twoją -wykradzioną,
Choć niczyją, bo nie dałeś mi imienia.

Czekam byś rozdmuchnął mgłę miłością
Do której nie masz siły się przyznać.
Bezradności moc cię onieśmiela,
Przydeptuje, w szarość wciska i odbiera
Cień odwagi, której nie masz siły wydać.

Nikt nie zmieni w tym teatrze życia,
Trudnej roli , którą przyszło dziś nam grać,
To co serce ma do skrycia
Jeśli zechcesz mnie nie pytaj i bierz sam!

KTÓRĘDY DO NIEBA...: SIEJMY ZIARNA SŁOWA

KTÓRĘDY DO NIEBA...: SIEJMY ZIARNA SŁOWA: Siejmy światu ziarna ziarna słowa, gdzie cierniste rosną głogi dni ostatnich łaska Boża niech zawróci człeka ze złej drogi. ...


SIEJMY ZIARNA SŁOWA



Siejmy światu ziarna
ziarna słowa, gdzie cierniste
rosną głogi
dni ostatnich łaska Boża
niech zawróci człeka
ze złej drogi.

szczepmy słowo dzieciom
pokoleniu małych kwiatów
krótki, święty los ich wzniosły
niech świadectwo da o Panu.

sadźmy pokój tu, gdzie burze
są postrachem ludzkich serc
musi człowiek poznać prawdę,
że ziemia domem jest
kłamliwych twierdz.

a wejdziemy do wiecznego
odpoczynku kraju stron
skąd radości słychać nieba,
gdyż na wiernych Bóg
ma wzgląd.

siejmy ziarna, szczepmy słowo
sadźmy je prze zmrokiem dnia
aby grzesznik doznał szczęścia
i w zbawieniu wiecznie trwał.

Autor: Mirek Kosmala

sobota, 23 lutego 2013

Co to jest ? (Τι είναι αυτό;) napisy PL

Hillsong UNITED Oceans (Where Feet May Fail) Lyric Video

Ziarenka słów: Ew. Mat. 7:2

Ziarenka słów: Ew. Mat. 7:2: „Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą.” Pewien wieśniak chodził codziennie do miasta, dostarczając piekarzowi masła do pieczywa. ...


Ew. Mat. 7:2


„Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą.”

Pewien wieśniak chodził codziennie do miasta, dostarczając piekarzowi masła do pieczywa. Przynosił mu pięć  kilogramów masła, a w zamian brał sobie pięć kilogramów chleba. Pewnego razu zdarzyło się, że nieufny piekarz zważył masło. Jakież było jego zdziwienie, gdy zobaczył, że brakuje pół kilograma. Natychmiast pociągnął wieśniaka do odpowiedzialności. Zawołał go i karcił, ten jednak bez najmniejszego zmieszania odrzekł: „A to już nie moja w tym wina. W domu nie mam ciężarków. Robię więc tak, że kupiony u pana chleb kładę zawsze na jedną szalę wagi, na drugą zaś tyle masła, ile zrównoważy tamten ciężar”. Od tej pory piekarz dawał swemu odbiorcy towar według sprawiedliwej wagi. Historia ta miała miejsce wiele lat temu, lecz jej puenta, nawiązująca do słów Jezusa, jest aktualna tak długo, jak istnieć będzie świat i pokusa nieuczciwości.

/Autor nieznany/

piątek, 22 lutego 2013

JEDNA SZKLANKA MLEKA




Pewnego dnia biedny chłopiec, który sprzedaje towary chodząc od drzwi do drzwi,idąc drogą do szkoły, odkrył, że miał tylko jeden mały pieniążek w ręku, a on był głodny. Zdecydował, że poprosi o posiłek w następnym domu. Jednak się zawstydził, gdy drzwi otworzyła mu piękna, młoda kobieta . Zamiast o jedzenie, poprosił o łyk wody. Myślała, że z pewnością jest głodny, więc przyniosła mu dużą szklankę mleka. Wypił ją powoli, a potem zapytał: "Ile jestem  winien?"

"Nic jesteś mi winien ," odparła. "Matka uczy nas, aby nigdy nie przyjmować zapłaty za życzliwość."

On powiedział: "to dziękuję z całego serca."

Jak Howard Kelly opuścił ten dom, nie tylko czuł się  silniejszy fizycznie, ale wzrosła jego wiara w Boga
 i człowieka.

Rok później dowiedział się o młodej kobiecie ciężko chorej,będącej w krytycznym stanie.
Miejscowi lekarze byli bezradni. W końcu wysłali ją do wielkiego miasta, gdzie wezwano specjalistów do zbadania jej rzadkiej choroby. Dr Howard Kelly został wezwany na konsultacje.

Kiedy usłyszał nazwę miasta, przyjechał,a dziwne światło wypełniło mu oczy. Natychmiast wstał i poszedł korytarzem w szpitalu do jej pokoju. Ubrany w lekarski kitel udał się, aby ją zobaczyć. Poznał ją od razu. Wrócił do pokoju konsultacyjnego, zdecydowany zrobić wszystko, aby uratować jej życie. Od tego 
momentu zwrócił szczególną uwagę na tę pacjentkę.

Po długiej walce, bitwa została wygrana. Dr Kelly zwrócił się do biura firmy, aby przysłała ostatni rachunek do zatwierdzenia. Spojrzał na niego, a następnie napisał coś na boku i rachunek został odesłany do jej pokoju. Bała się  go otworzyć, bo był pewna, że do kończ swojego życia będzie płacić za leczenie. Wreszcie spojrzała, i coś przykuło jej uwagę na stronie rachunku. Czytała te słowa:

Opłacony w całości.  ZA  JEDNĄ  SZKLANKĘ MLEKA.

(Podpisał): dr Howard Kelly

Łzy radości zalały jej oczy,a jej serce było szczęśliwe.
Modliła się: Dziękuję Ci, Boże, że Twoja miłość przelana jest do ludzkich serc i rąk!

"A powiadam: Kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie też żąć będzie." - 2 Koryntian 9:6.

Historyjka z życia wzięta ze strony www.GodVine.com

Zimowy pejzaż Leszczyn

czwartek, 21 lutego 2013

GŁÓWNE POSELSTWO OBJAWIENIA



Niedzielne zgromadzenie (17.2.13') było inne niż zwykle.Ponieważ, oprócz usługi Słowa Bożego, mogliśmy wysłuchać świadectwa nawrócenia brata z Dąbrowy Górniczej Andrzeja, który przybył na nabożeństwo w towarzystwie br. Adama i jednej siostry. Br. Andrzej mówił o swoim życiu zanim nie poznał Pana Jezusa.
Przebywał w zakładzie poprawczym, a potem przez 19 lat w zakładach karnych na terenie całego kraju.
W czasie pobytu w jednym z więzień do jego ręki trafił Nowy Testament. Zajrzał do niego i zaczął czytać. A potem zaczął myśleć o swoim dotychczasowym życiu. Stwierdził, że musi to życie zmienić. Bo to dotychczasowe, to wegetacja i balansowanie na granicy życia i śmierci. Pan Jezus otworzył mu duchowe oczy. Zapragnął poznać i zaprosić do siebie Pana . Po wyjściu na wolność zaczął uczęszczać na spotkania społeczności chrześcijańskiej, która wyciągnęła do niego rękę i mu pomogła.Powoli zaczął się stawać innym człowiekiem. Zmienił się, podjął pracę, spłacił długi. No i się ochrzcił.
Dzisiaj br. Andrzej kroczy z Panem i daje świadectwo cudu, jakiego w nim dokonał Jezus Chrystus.
Po świadectwie br. Andrzeja mogliśmy usłyszeć usługę Słowa Bożego, wygłoszoną przez br. Richarda O'Connella.Br. Richard mówił o "Głównym poselstwie Objawienia".
Kazanie zostało oparte na Ks. Objawienia 2:1-7, w których to wersetach jest mowa o Zborze w Efezie. 
W zborze tym Ap. Jan przebywał przez 3 lata.Gwiazda, o której czytamy, jest symbolem każdego zboru.
Zbór w Efezie pełen był dobrych uczynków. Z tego słynął. Nasuwa się wniosek, że przez wytrwałość można poznać, czy się nawróciliśmy.W w.4 czytamy o pasji służenia Panu, nie tylko na początku, po nawróceniu, ale i w dalszych latach. A gdzie dziś jest ta pasja, aby bezgranicznie służyć Panu?
Nagroda za naszą bezgraniczną służbę zawsze ma coś wspólnego z problemem. Czytamy już o tym w 1 Ks. Mojżeszowej 2:9 i 3;3.Rajskie drzewo życia JEST OBRAZEM PANA JEZUSA.
Dla wielu członków Zboru w Efezie Pan Jezus przestał być najważniejszy. My również nie raz mówimy,
że służymy Panu Bogu.Okazuje się jednak, że służymy samemu sobie.
Pan Jezus (drzewo życia ) musi być w środku tego ogrodu i musi być najważniejszy!
Bo w niebie jest tylko Jezus i tam przygotował dla nas nagrodę!

Pytanie na dzień dzisiejszy: czy jestem z Panem Jezusem i czy jest On moją miłością? 

środa, 20 lutego 2013

PANIE, PRAGNĘ CIĘ WIĘCEJ POZNAĆ...





Panie, chcę cię poznać więcej, aniżeli tylko wytworem umysłu, 
Chcę wiedzieć o Tobie w taki sposób, by odbijał się twój blask światła. 
Słyszę,że inni mówią o bliskości  z Tobą. 
Chcę cię poznać tak, jak mówią oni. 

Znasz moją tęsknotę do Ciebie, 
Chcę  radością, jaką przelewasz, czuć się się wolny. 
Wiem, że jestem Twój i Jesteś moim, bo Ty wybaczyłeś moje grzechy, 
Wiem, że zrobiłeś to dla mnie Panie! 

Jesteś moim Panem przez wiele lat, i kocham cię tak bardzo, 
Tęskno mi, by być blisko Ciebie i czuć Twój dotyk. 
Był taki dzień , tydzień, gdy  nie czułem Cię w pobliżu. 
Lecz nauczyłem się dawno temu, by ufać Ci bezgranicznie. 

Uczucia mogą być mylące - poniosą nas w górę,lub w dół, 
ale wiara jest po to,byśmy nie zboczyli i nie upadli. 
Z wiarą możemy zrobić wszystko, co jest miłe dla Niego, 
Więc zaufaj Mu i powierz swoje potrzeby,a zobaczysz wiarę, która potrafi unosić! 

On jest Bogiem cudów, wystarczy rozejrzeć się dookoła i zobaczyć, 
On stworzył świat w którym żyjemy, nawet ty i ja. 
Gdy są kłopoty i czasy są trudne,mogę tylko paść do Jego stóp, 
Bo nie ma nic niemożliwego dla Niego. 

Nie dąsaj się  i nie  wątp, pozostaw to Bogu , 
Pamiętaj, że nasz Zbawiciel wypił ten kielich goryczy. 
Zrobił to wszystko dla ciebie i dla mnie, ponieważ On nas tak umiłował  
Chcę i proszę Pana mojego,by pomógł mi podążać do nieba!  

Teraz pozwól mi  powiedzieć  to, o czym może ktoś nigdy nie słyszał, 
Że Jezus Chrystus umarł , aby wypełniło  się Słowo, 
Zapłacił wielką cenę, aby odkupić i wybawić nas od grzechu, 
To są rzeczy najlepsze i najprostsze, pozwalające, by Zbawiciel mógł przybyć!

Wiersz pochodzi ze strony www.GodVine.com

niedziela, 17 lutego 2013

KTÓRĘDY DO NIEBA...: TYŚ BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM

KTÓRĘDY DO NIEBA...: TYŚ BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM: Z dłonią na oczach zamkniętych błądziłem tak wiele lat kroczyłem za głosem kłamliwym i szumnym, gdy nawet pod nogi mi kłody sw...



TYŚ BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM




Z dłonią na oczach zamkniętych
błądziłem tak wiele lat
kroczyłem za głosem kłamliwym
i szumnym, gdy nawet pod nogi
mi kłody swe kładł.

W obłędnym młynku straciłem słuch
a serce zarosło chaosem skamieniałym
wśród ulic świata błąkałem się,
tratwy jego mnie czarowały
i sunąłem po wodzie jak pijany.

W ostatniej chwili w podmuchu melodii
zabłysło nade mną błękitne niebo
przeleciał gołąbek w świetlistym otoku
i wyrwał me serce z grzesznego splotu.

Na drodze stanął mi Chrystus Pan
odmienił życia marny los, doznałem
odtąd wielu łask i śpiewam Mu:
krwi Twojej  świętej największa
jest moc.

Któż jest tak piękny Jezu jak Ty
któż może sprostać wielkości Twych sił
ja Ciebie wielbię przez wszystkie dni,
gdyż błogosławieństwem
stałeś się mym.

Wiersz Mirosława Adama Kosmali

Ziarenka słów: 2 Piotr. 1:3

Ziarenka słów: 2 Piotr. 1:3: „Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który nas powołał przez własną chw...


2 Piotr. 1:3

„Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę,”

BÓG I MY

Wszelkie dobre działanie
i każde większe zastanowienie
ma w sobie coś z religii.

Któż może oddzielać swą wiarę
od swoich czynów?
Swoje ”credo” od swojej pracy?

Któż może układać swoje godziny mówiąc:
“Ta jest dla Boga, a ta jest dla mnie.
Ta jest dla mojej duszy
a ta jest dla mojego ciała”?

Wszystkie nasze godziny są podobne do skrzydeł
bijących w przestworzach.
Życie każdego dnia
jest naszą świątynią i naszą religią.

A jeśli pragniecie poznać Boga,
nie roztrząsajcie tajemnic,
ale popatrzcie uważnie wokół siebie:
dostrzeżecie Go,
jak bawi się z waszymi dziećmi,
jak uśmiecha się spośród kwiatów,
jak muska z pieszczotą korony drzew.

Dla Eliasza był on w łagodnym powiewie…

/Khalil Gibran/

Wpis na blogu Renaty Górskiej vel Siejka...

czwartek, 14 lutego 2013

W JEGO ŚLADY...

Usługa Słowa Bożego, którą głosił w niedzielę, 10 lutego Br. Marian Pawlas opierała się
w głównej mierze na Ewangelii Jana 20: 24-29.
Pan Jezus zachęca nas, byśmy byli Jego naśladowcami. Chrystus dał przykład, byśmy wstępowali w Jego ślady.W życiu Pana Jezusa były trudne chwile. Życie z Jezusem to są piękne chwile, ale też życie pełne
trudności i doświadczeń. My, dość często jesteśmy naśladowcami "niewiernego" Tomasza, który, dopóki nie zobaczył ran Chrystusa, to nie uwierzył. Blizny towarzyszą naszemu życiu, zarówno fizyczne, jak i duchowe i emocjonalne.Najgorsze dla człowieka ślady pozostawiają blizny emocjonalne.Wielu z nas, zamiast w dzieciństwie być kochanymi, doznało molestowania.To, niestety, pozostawia często trwały ślad w życiu człowieka na całe życie. Wszystkie blizny można lepiej, lub gorzej, ukryć na jakiś czas, lecz nie na długo.
Jest to nieuniknione w naszym życiu.Pan Jezus jest poruszony tym, co przeżywasz.Potrafi jednak poradzić
z problemami, które przeżywamy.Możemy się o tym dowiedzieć z Listu Pawła do Rzymian.
Pan Jezus też był zdradzony. Wiedział o tym , mówiąc: "jeden z was mnie wyda".
Został też opuszczony przez wszystkich.
Czy czujesz się opuszczony i samotny? Nasze blizny pokazuję, że jesteśmy w Panu Jezusie.
Bo blizny Jezusa Chrystusa pokazują Jego zwycięstwo! Pan Jezus zawołał Tomasza, by przyszedł i włożył palec do Jego ran.Tomasz nie uwierzył, dopóki nie dotknął i nie zobaczył.
My również, często nie dowierzamy, jak nie dotkniemy i nie zobaczymy; lubimy doświadczać.
Pan Jezus, pokazując rany na plecach, utożsamia się z naszymi cierpieniami i przyjmuje te cierpienia!
Kroczenie z Panem Jezusem to moc i wytrwanie z Nim! Prorok Izajasz pisze, że:
 "On zraniony jest za występki nasze". Jeśli chcemy iść za Jezusem, to na dobre i na złe!
Bo On jest barankiem, złożonym na ofiarę za nasze grzechy!W Obj. 5 czytamy:"zwyciężył lew z pokolenia Judy". Ten lew to nikt inny, tylko Jezus Chrystus!!!
Piotr i uczniowie nie chcieli Pana Jezusa z ranami. My też chcielibyśmy iść z Panem Jezusem
bez cierpień i blizn, by się nam powodziło i szczęściło.
W Liście do Galacjan Ap. Paweł mówi, że nosi na swym ciele stygmaty Pana Jezusa.
Nie obrażajmy się na Pana Boga i nie wińmy Go, gdy dowiadujemy się o rzeczach smutnych,
 np. o ciężkiej i nieuleczalnej chorobie, że ktoś z bliskich uległ wypadkowi, że rozpada się małżeństwo...
Jest to dla nas niezrozumiałe, ale to nie oznacza, że nie mamy dalej iść z Jezusem!
Wygrywać oznacza walczyć , iść z Panem Jezusem. Są rany i blizny; jeśli są związane z Chrystusem,
to oznaczają one zwycięstwo!Blizny oznaczają, że idę z Panem Jezusem i idę w dobrym kierunku!
Nie żyjmy przeszłością i nie rozdrapujmy starych ran.My jesteśmy po zmartwychwstaniu,
po drugiej stronie krzyża. Pan Jezus mówi: "Pokój wam" !
Poprzez cierpienia Pan Jezus chce nas czegoś nauczyć!.
W 2 Liście do Kor.11 Paweł mówi, jak był traktowany przez ludzi.Ale cierpiał dla Jezusa!
Chce iść dalej z Panem. A na końcu podróży obwieszcza; "dobry bój wojowałem, wiary dochowałem"!
Chcemy być na zawsze z Jezusem. Pan Bóg każdego chce uczyć; jeden cierpi więcej, a drugi mniej.
Bóg nie obiecywał nam, że będzie łatwo.Lecz obiecuje, że BĘDZIE Z NAMI!
Każdego Bóg prowadzi inaczej! Do każdego z nas mówi: "POKÓJ WAM!"

NIE BUNTUJMY SIĘ, NIE NARZEKAJMY BOGU! BO BÓG PRAGNIE WZIĄĆ NASZE BLIZNY NA SIEBIE! BY BYŁO NAM DOBRZE W PRZYSZŁYM ŻYCIU!!!

  

http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/384-w-jego-slady
 


środa, 13 lutego 2013

TO MÓJ TATA




Dziewczynka stała  na skraju tłumu, podczas gdy jej tata głosił świadectwo o tym, co Jezus Chrystus uczynił w jego życiu. Mówił o tym, jak Pan ocalił go i wyrwał go ze starego stylu życia jako pijaka.

Na skraju tłumu stał też pewien cynik,  który nie mógł znieść słuchania  tej religijnej bzdury. Więc on krzyknął: "Dlaczego nie możesz się już  zamknąć;siadaj już stary. Jesteś po prostu marzycielem."

Wkrótce, ten sceptyk poczuł szarpnięcie za rękaw płaszcza. Spojrzał w dół i spostrzegł  tę małą dziewczynkę. Spojrzała mu ona prosto w oczy i powiedziała: "Panie, to mówi mój tata . Jak można mówić, że mój tata jest marzycielem?
Opowiem ci o moim tatusiu".
"Mój tata był kiedyś pijakiem.Gdy wracał do domu na noc, to bił moją matkę. Płakała przez całą noc. Proszę pana, nie mieliśmy w co się ubrać, bo mój tata wszystkie pieniądze przeznaczał na whisky. Czasami  nawet nie mieliśmy butów do szkoły. Ale niech pan spojrzy na te buty i wygląd mojego stroju!
Mój tata ma teraz dobrą pracę! "

Następnie wskazując palcem, powiedziała: "Czy widzisz tę uśmiechającą się kobietę? To jest moja matka. Ona już więcej nie płacze w nocy . Teraz śpiewa."

Następnie dodała stanowczo : "Jezus zmienił mojego tatusia. Jezus zmienił nasz dom. Proszę pana, jeśli mój tata marzy, proszę, nie budź go!"

Historyjka ze strony www.GodVine.com ,     dostosowana do języka polskiego.

poniedziałek, 11 lutego 2013

KTÓRĘDY DO NIEBA...: OD BURZLIWYCH SZALEŃSTW ZŁA

KTÓRĘDY DO NIEBA...: OD BURZLIWYCH SZALEŃSTW ZŁA: zdjęcie z internetu... Brak wytchnienia mi Panie od burzliwych szaleństw zła, jak ten robak stratowany nie mam siły aby wstać....

 

OD BURZLIWYCH SZALEŃSTW ZŁA

zdjęcie z internetu...




Brak wytchnienia mi Panie
od burzliwych szaleństw zła,
jak ten robak stratowany
nie mam siły aby wstać.
jedno, czego pragnę
racz westchnienie me usłyszeć
chcę pokoju doznać duszy
i przed światem się wyciszyć.
  Mirka A
niech Duch Święty mnie ukoi
połóż na mnie swoje ręce,
w Twym dotyku Panie Jezu
promienieje moje serce.
choć zmęczona, będę biec
wiem którędy – wprost przed siebie
na tej drodze się ostoję,
                            gdyż ma siła jest od Ciebie.

Wiersz Mirka Adama Kosmali

POKÓJ BOŻY






„A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, będzie strzegł serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.” [Flp.4,7]

Pokój, o którym tu jest mowa, to nie nasz własny pokój. To pokój Boży - pokój, jaki otrzymujemy w wyniku uświadomienia sobie Bożej mocy, dobroci i Jego gotowości do prowadzenia nas swą prawicą jako dzieci. Werset zawiera myśl, iż ów pokój jak wartownik ustawicznie stoi na straży, broniąc dostępu każdej wrogiej lub trapiącej nas myśli, czy też strachowi. Zachowuje on umysł chrześcijanina w takim stanie, że w jego sercu panuje pokój, społeczność i łączność z Panem. Strzeże także jego zdolności myślenia, ucząc go i zapewniając o Boskiej mocy, mądrości i miłości.

TYLKO BIBLIA

niedziela, 10 lutego 2013

Dr Czesław Bassara w Indiach - fotogaleria


Przedstawiam relację z pobytu dr Czesława Bassary wśród hinduskich chrześcijan.
 
Czesław Bassara
Moi Drodzy Przyjaciele,

Dziękując za wszystkie zachęcające maile wysyłam Wam porcję zdjęć z ostatnich trzech dni mojego pobytu w Indiach. Pan bardzo obficie błogosławi zwiastowanie Słowa. Nadal potrzebuję Waszych modlitw, bo to dopiero początek mojej indyjskiej wyprawy. Załączone zdjęcia trochę oddają atmosferę mojego pobytu. Cieszę się, że Pan mnie tu znów wysłał i to, co tu robię, mogę robić na rękach Waszych modlitw. Dzięki wielkie!

Czesław Bassara, MSNB



piątek, 8 lutego 2013

POWIEDZ IM O JEGO MIŁOŚCI




Czego możemy uczyć nasze dzieci?
Jakie słowa mądrości możemy im przekazać?
Musimy uczyć ich o naszym Niebiańskim Ojcu.
Jest to nasza pierwsza powinność!

Pomóżmy naszym dzieciom  rozumieć,
zasiejmy ziarno wiedzy,aby wiedziały,
że Biblia jest najważniejszą księgą
aby pragnęli ją czytać i studiować!

Odpowiedzmy im na wszelkie wątpliwości
bez względu na to, czy są wielkie, czy też małe,
i oddajmy je w żarliwych modlitwach
miłości Boga, który słyszy je wszystkie.

Jego miłość do nas jest tak wielka,
że nie można jej porównać do miłości rodziców.
Ponieważ Pan ma o wiele więcej do zaoferowania.
Każdy człowiek na ziemi może się o tym przekonać!

Pokarzmy  im Ojca, który ich kocha,
ukazując Jego bezgraniczną miłość,
aby mogły dokonywać mądrych wyborów i decyzji,
szukając Jego wytycznych z góry.

Jeśli będziemy doradzać im w trudnościach życia,
że nie można żyć tak, jak się samemu chce,
to nie muszą się bać ani martwić:
Bo Niebiański Ojciec trzyma je w swoich ramionach.

~ Lanette Kissel

Wiersz opublikowany na stronie www.GodVine.com

Czesław BASSARA w Indiach...

Otrzymałem kolejny list z wyjazdu misyjnego mojego Brata w Chrystusie Czesława Bassary.
Czesław udał się w podróż misyjną do Indii, gdzie będzie szkolić chrześcijan w tym kraju w zakresie
korzystania z Biblii, pisanej w językach narodowych. Z uwagi na ciekawy tekst, chciałbym ten list opublikować na moim blogu.




W dniu 8 lutego 2013 07:18 użytkownik Czesław Bassara <czeslaw7@eta.pl> napisał:



Moi Drodzy!

Bardzo dziękuję Wam za modlitwy o moją wczorajszą podróż do Indii. Po 17
godzinach podróży z Katowic przez Warszawę, Dohę (Katar) dotarłem do
Bangalore w stanie Karnataka (Indie). Dzisiaj już rozpoczęła się tutaj moja
służba Słowem Bożym. Jestem wdzięczny Bogu, że po 24 latach znowu mogę być w
tym wielkim kraju, który tak bardzo potrzebuje Ewangelii. Załączam dwa
zdjęcia, pierwsze zrobione przed meczetem lotniskowym w Doha, a drugie na
szkoleniu nowych pracowników terenowych CEF w Bangalore, w Indiach. Stan
Karnataka jest jednym z 28 stanów Indii, gdzie prześladowania chrześcijan są
najdotkliwsze. Nasi bracia i siostry potrzebują naszego wsparcia w
modlitwie!

Pozdrawiam Was serdecznie,

Czesław Bassara
<czeslaw7@eta.pl

czwartek, 7 lutego 2013

10 ZASAD SZCZĘŚLIWEGO DNIA




Dziś nie będę robił rzeczy z przeszłości:
    1.Jeśli ktoś jest niegrzeczny, jeśli ktoś jest niecierpliwy, jeśli ktoś jest niedobry ... Nie będę reagować
w podobny sposób.

     2.Dziś będę prosić Boga, aby błogosławił moim "wrogom:" 
Jeśli spotykam kogoś, kto traktuje mnie surowo lub niesprawiedliwie, będę cicho prosić Boga, aby błogosławił tej osobie. Rozumiem, że"wróg"to może być członek rodziny, sąsiad, współpracownik lub obcy.

     3. Dziś będę ostrożny, zanim coś powiem:
Będę starannie wybierał i chronił moje słowa, będąc pewnym, że nie będę szerzyć plotki.

    4.Dziś będę się starał:
Znajdę sposób, aby pomóc się dzielić obciążeniami innej osoby.

    5.Dziś wybaczam:
Wybaczę wszelkie zranienia lub urazy, które mogą się pojawić.

   6.Dziś będę się starać, aby zrobić coś miłego dla kogoś, lecz będę to zrobić po kryjomu:
Będę docierać anonimowo i błogosławić życie innym.

   7.Dziś będę traktować innych tak, jak oni chcą być traktowani:
Będę praktykować złotą zasadę - "Czyń innym to, co inni mogą zrobić dobrego dla  mnie" .

   8.Dziś podniosę na duchu kogoś, kto upada:
Mój uśmiech, moje słowa, mój wyraz poparcia, może sprawić, że podniosę na duchu kogoś,
kto zmaga się z życiem.

  9.Dziś będę pielęgnować moje ciało:
Będę jeść mniej, będę jeść tylko zdrową żywność.Dziękuję Bogu za moje ciało.

10.Dziś będę wzrastać duchowo:
Spędzę trochę więcej czasu na modlitwie : zacznę czytać coś duchowego i inspirującego;
znajdę spokojne miejsce, aby słuchać głosu Bożego!

"My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia".
1 List do Tesaloniczan 5:8

Tekst pochodzi ze strony www.GodVine.com

P.S. Oczywistą rzeczą byłoby, gdyby to "dziś" było jutro, pojutrze...i jeszcze, jeszcze, jeszcze. By takie działanie na stałe było inspiracją mojego życia!

środa, 6 lutego 2013

"PRZEZ NOS DO SERCA..."




Taki nietypowy był tytuł usługi Słowem Bożym w czasie zgromadzenia zboru KWCh w Palowicach
w niedzielę 3 lutego 2013 r. Kazanie głosił brat Grzegorz Rzyczniok. Chciałbym przybliżyć treść kazania.
Utrata węchu to wielka tragedia dla człowieka.Bo dzięki węchowi, czy pokarm jest świeży, rozpoznajemy truciznę, czujemy woń kwiatów, orientujemy się w otoczeniu. Nawet, gdy tego nie chcemy, to czujemy zapach.Pan bóg dał nam, oprócz innych zmysłów, zmysł zapachu. Pan Bóg pragnie, byśmy Go wyczuwali!
Pan Bóg mówi też o swoim nosie, że coś pachnie, a co inne że śmierdzi.
Jakie rzeczy są miłe Panu i pacną, a które śmierdzą?
W Księdze Izajasza 65 Pan Bóg mówi o narodzie Izraela, że "są dymem w moich nozdrzach".
Naród  izraelski chciał narzucić Bogu, by polubił to, co oni robią i lubią.Pan Bóg dotykał wielu zmysłów
swojego narodu. A co Biblia mówi o wonności? W czasach Starego Testamentu, za panowania
Salomona, pachnące olejki, perfumy i inne wonności były na równi traktowane ze złotem.Królowa Saba, gdy przybyła do Jeruzalem do króla Salomona, to podarowała mu ogromną ilość pachnideł.
Jakub kazał swoim synom, aby ofiarowali Józefowi balsam i mirrę, oraz szafran (na szafran potrzebne było 200 tys. kwiatów krokusa).Żołnierzom rzymskim często płacono drogocennymi perfumami.Wonność
była rzeczą bardzo cenną.Już w 2 Ks. Mojżeszowej 22-38 Bóg przedstawia doskonałą recepturę pachnidła.
Pan Bóg chciał, by ludzie, przez tę woń, niepowtarzalną, mieli skojarzenie z tym zapachem.
By zapach ten był dla ludzi słodyczą i rzeczą świętą! "A w świątyni Jego wszystko woła:chwała" -
pisze Psalmista.W tej świątyni 2 razy dziennie kapłan palił kadzidło według przepisu i na chwałę Pana!
Nie wolno było przynosić ( pod karą śmierci) pachnideł, przyrządzonych według własnych przepisów.
Pachnidła do kadzideł mogły być przyrządzone tylko według przepisu Pana Boga!
I oto nasuwa się nowe spojrzenie na modlitwę.Nasza modlitwa może być miła dla Pana, gdy jest oparta na przebaczeniu! Na Bożym przebaczeniu! Jeśli przychodzimy do Pana Boga z drogocennym 
imieniem Jezus w naszym sercu i duszy, to taka modlitwa jest miła Panu!
W   świątyni   wszystko   wskazywało   na   Pana Chwały !!!
Maria, siostra Łazarza, odkryła, że najcenniejszą rzeczą będzie namaszczenie Pana Jezusa drogocennym
(wartym 300 denarów, a 1 denar to była zapłata za dzień pracy) olejkiem.
Ta ofiara była miła Panu Bogu!
Maria z Betanii również namaściła Pana Jezusa zdjętego z krzyża, a Nikodem przyniósł prześcieradło, w którym został pochowany.Maria uczyniła to z chęcią !
Słowo chrześcijanie wywodzi się z Antiochii, gdzie uczniów Pana Jezusa nazywano "chrystusowcy",
ponieważ "pachnieli Chrystusem"!
W 2 Liście do Koryntian 2:14-16 Paweł mówi, że "w was żyje Chrystus pachnący".
Chrześcijanie roznoszą wonność Chrystusową poznania Pana! 
Dla jednych Ewangelia jest życiodajna, a dla innych jest "śmieciem".
Wonność Chrystusa jest miłością i nadzieją!
Chrześcijanin nie może w zborze pachnieć, a poza zborem śmierdzieć.
                                MOŻEMY SIĘ PRZYCZYNIĆ "SWOIM ZAPACHEM", 
                                           BY IMIĘ PANA BYŁO UWIELBIONE!!! 

   http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/382-przez-nos-do-serca

poniedziałek, 4 lutego 2013

KTÓRĘDY DO NIEBA...: BŁOGOSŁAWIONE MYŚLI

KTÓRĘDY DO NIEBA...: BŁOGOSŁAWIONE MYŚLI: Błogosławić będę człeka choć przeciwko mnie gorzeje, mimo bólu mego serca mam w Jezusie ukojenie. w opozycji do mnie stanął ...



BŁOGOSŁAWIONE MYŚLI



Błogosławić będę człeka
choć przeciwko mnie gorzeje,
mimo bólu mego serca
mam w Jezusie ukojenie.

w opozycji do mnie stanął
zarzucając kłamstwa sidła,
ja zamilkłem oniemiały a
na usta włożyłem wędzidła.

którzy bluźnią przeciw Panu
są z natury jak bydlęta,
wyrok Boski na nich ciąży
Ducha Prawdy – to rzecz święta.

ostrzył podlec na mnie zęby
zły się w niego wcielał,
zaufałem memu Bogu
On uderzył w gnębiciela.

błogosławić będę człeka
nieświadomy jest swych czynów,
z więzów grzechu mu potrzeba
uwolnienia a nie krzyków.

Wiersz Adama Kosmali

niedziela, 3 lutego 2013

GWOŹDZIE...


Jak mówi historia, zbudowano nowy budynek kościoła i ludzie przychodzili z daleka, aby go zobaczyć.
Podziwiali jego piękno! Na dachu było trochę gwoździ. Słyszałem , że ludzie chwalą wszystko,
oprócz gwoździ! Nikt nawet nie wiedział, że jest tam taki gwóźdź, który stał się zły i zazdrosny.

"Jeśli jestem bez znaczenia, nikt nie będzie za mną tęsknić, gdy odejdę!"
Więc gwóźdź wyrwał swój uchwyt, zsunął się z dachu i upadł w błoto. 

Tej nocy padał rzęsisty deszcz. Wkrótce gont, ponieważ nie miał gwoździ, się rozsunął,
a dach zaczął przeciekać. Woda zalewała ściany i piękne murale. Tynk zaczął spadać,
dywan był poplamiony i ambona.Biblia została zniszczona przez wodę. Wszystko dlatego,
że mały gwóźdź postanowił się usunąć! 

Ale  po co są gwoździe ? Trzymając gont były niewidoczne, ale były również przydatne.
Zakopane w błocie były nieprzydatne, ponieważ  wkrótce zostaną zjedzone przez rdzę!

Morał z tej historii :  każdy członek jest ważne dla Kościoła!  Można, jak ten mały gwóźdź, 
czuć się niepotrzebny, ale jak ten gwoździk, Twój brak staje się odczuwalny. 
Tak jak zabrakło tego gwoździa, potrzebnego w pokryciu dachu, tak i nas nie może zabraknąć.
Ponieważ wszyscy jesteśmy częścią posługi Pańskiej.

Powyższa historyjka z przesłaniem pochodzi ze strony www.GodVine.com

sobota, 2 lutego 2013

NAPOMINANIE I ODDANIE PANU CHWAŁY

TYLKO BIBLIA







"Bracia, gdy przydarzy się komuś jakiś upadek, to wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha [Świętego], w duchu łagodności zechciejcie sprowadzić takiego na właściwą drogę. Niech każdy jednak uważa, żeby i sam  nie uległ pokusie." [Gal.6,1 br]

Nauczmy się dobrze umiejętności upominania drugich w bardzo łagodny, bardzo rozważny i uprzejmy sposób, raczej przez danie do zrozumienia, niż przez bezpośrednie oskarżanie i wyliczanie szczegółów popełnionego zła, raczej przez badanie obecnego stanu ich serc, niż stanu poprzedniego, w którym, jak wiemy, zbłądzili. Powinniśmy mniej dbać o wymierzanie kary, jaką pociągają za sobą złe czyny, bardziej zaś o to, by pomóc błądzącemu powrócić na właściwą drogę. Nie próbujmy sądzić i karać jedni drugich za przestępstwa, ale pamiętajmy, że wszystko jest w ręku Pana. Nie mścijmy się sami w żadnym tego słowa znaczeniu, nie wymierzajmy kary ani nie odpłacajmy złem za złe. 




„Słowo Boże jest w sercu moim, jako ogień pałający, zamkniony w kościach moich, którym usiłował zatrzymać, alem nie mógł.” [Jer.20,9 BG]

Mając dotąd przywilej pozostawania w łasce, błogosławieństwie i świetle, oddajmy Panu chwałę i starajmy się, by uzewnętrzniło się w nas miłe usposobienie Jana, jego energia i gorliwość. Powinniśmy też pamiętać, że choć nazwany był umiłowanym uczniem, to jednak z powodu impulsywnej gorliwości został on, podobnie jak i jego brat, określony słowem Boanerges – syn gromu. Bądźmy pełni energii, pełni poświęcenia pobudzanego przez miłość, abyśmy mogli wielbić Pana w naszych ciałach i umysłach, które do Niego należą.