środa, 21 września 2011

OSTATNIE WESTCHNIENIE

Odnalazłem interesujący wiersz Aleksandra Fredry, poety znanego z wielu, między innymi frywolnych wierszy i fraszek. Ale ten wiersz, to swoisty testament poety.Rozliczenie ze swoim grzesznym życiem, dalekim od Boga. W którym było i naśmiewanie się z Boga, niewiara, duchowa ślepota,zaprzeczanie istnienia Boga oraz oddalenie od Stwórcy.Na krańcu żywota przychodzi otrzeźwienie!
Poeta, jak syn marnotrawny, prosi Pana Boga o wybaczenie i przyjęcie do grona Jego Dzieci.Wiersz mogący być modlitwą niejednego , błądzącego człowieka!

                             OSTATNIE WESTCHNIENIE

Boże zmiłuj się nade mną,
Bo w mej duszy jeszcze ciemno!
Składam korne, szczere dzięki
Za wsze dary z Twojej ręki,
Za ochronę mojej chatki,
Za wyrosłe lube dziatki,
Za powszedni kawał chleba,
Za codzienną rosę nieba,
Za jutrzenki uśmiech wonny,
Za światła strumień niezgonny,
Za srebrzystych tych gwiazd krocie
W błękitnym świata namiocie.
Szorstkie skały, śliskie progi
Odsuwałeś z mojej drogi
Przez czas długi, czas daleki,
Mocą świętej Twej opieki!

Niegdyś w bezwiednej ciemnocie,
A raczej dzikim zawrocie,
Kirem niewiary okryty,
Zapoznałem święte szczyty
Promienistej Twojej chwały;
Śmiałem nawet, płaz zuchwały,
W czarnej, bezmyślnej ślepocie
Przeczyć Boskiej Twej Istocie!
A Ty jednak, o mój Panie,
Miałeś wielkie zmiłowanie,
Wydobyłeś z błędnej matni,
Gdzie nadziei kres ostatni.

Jak w puszczy dziecię zbłąkane,
Matce w kolebce oddane,
Tyś uśpił serca piosenką,
A ocknął wiary jutrzenką!
Z boskiej krynicy czerpnięty
Miłosierdzia pomnik święty
W moja duszę się przesączył
I w jezioro wiary złączył,
Niezachwianej niczym wiary
w mądre, wielkie Twe zamiary!

             Aleksander Fredro (1793-1876)

Brak komentarzy: