Wczoraj, w piątkowe przedpołudnie, brałem udział w pożegnaniu zmarłego ojca mojego brata w Chrystusie.Ceremonię pogrzebową prowadził przełożony naszego Zboru KWCH w Palowicach, brat Marian Pawlas.Mowę pogrzebową wygłosił nad trumną pastor KECH w Jastrzębiu-Ruptawie, brat Andrzej Karzełek. W czasie pogrzebu wygłosiłem Psalm 23-Dawidowy. Zaś w momencie, gdy trumnę ze zwłokami opuszczano do grobu, przeczytałem wersety z Ewangelii Jana 14:1-6.
W Ewangelii Jana wersety te zatytułowane są jako Droga do Ojca.
Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!
W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce.
A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.
I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.
Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy
znać drogę?
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
W Ewangelii Jana wersety te zatytułowane są jako Droga do Ojca.
Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!
W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce.
A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli.
I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.
Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy
znać drogę?
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz