W jednej ze starych książek, znalazłem wiersz jednego z najbardziej znanych poetów XX wieku, poetę "Powstania Warszawskiego", w którym zginął, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1921-1944).Poetę tego znałem z patriotycznych wierszy.Ale w tym wierszu K.K.Baczyński zwraca się do Boga.
PSALM 4
Boże mój, ja przed Tobą
ołtarz ciała rozdarty.
Ja - jednym sumieniem rodziny,
dymię tysiącem martwych.
Nie tłumacz mi ptaków i roślin,
ja z nich poczęty - rozumiem,
tylko się krzywdy nauczyć
i ludzi się uczyć nie umiem.
Ja już spokojny.Ześlij
ulewy głów obciętych,
strąć z nieba płaską dłoń,
Ty ze wszystkiego - święty.
Ale mi czyny wytłumacz,
ziemi ziejący orkan,
bo nic, że po klęsce jej depczę
jak po krzemiennych toporkach
ludzi, co nigdy nie rosnąc,
o ściany jaskiń miecz ostrzą.
Ale wytłumacz mi tych,
co niewiedzący - u ciemnych wód
są spopielałe krzyżyki czarne
nie odegranych nigdy nut.
Krzysztof Kamil Baczyński
PSALM 4
Boże mój, ja przed Tobą
ołtarz ciała rozdarty.
Ja - jednym sumieniem rodziny,
dymię tysiącem martwych.
Nie tłumacz mi ptaków i roślin,
ja z nich poczęty - rozumiem,
tylko się krzywdy nauczyć
i ludzi się uczyć nie umiem.
Ja już spokojny.Ześlij
ulewy głów obciętych,
strąć z nieba płaską dłoń,
Ty ze wszystkiego - święty.
Ale mi czyny wytłumacz,
ziemi ziejący orkan,
bo nic, że po klęsce jej depczę
jak po krzemiennych toporkach
ludzi, co nigdy nie rosnąc,
o ściany jaskiń miecz ostrzą.
Ale wytłumacz mi tych,
co niewiedzący - u ciemnych wód
są spopielałe krzyżyki czarne
nie odegranych nigdy nut.
Krzysztof Kamil Baczyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz