sobota, 28 kwietnia 2012

SZIR HA - SZIRIM (Pieśń nad pieśniami)

Niedawno zakupiłem nowe wydanie Biblii, tak zwaną Nową Biblię Gdańską.
Mam w domu "brytyjkę", Biblię Tysiąclecia, a także inne wydania, ale jestem pod wielkim wrażeniem Biblii Gdańskiej. To nowe wydanie jest już bardziej przystosowane do współczesnego języka.Można je lepiej zrozumieć, porównując
do starego wydania.W Nowej Biblii Gdańskiej jest też bogaty słowniczek. Po to byśmy mogli zrozumieć słowa, historię i przesłanie, jakie niesie Słowo Boże.
Jedną z najpiękniejszych ksiąg Pisma Świętego, która w postaci alegorycznej mówi o miłości Jezusa Chrystusa (Oblubieniec) do swojego Kościoła (Oblubienica) jest Pieśń nad pieśniami.
Hebrajska nazwa to Szir Ha - Szirim.Chciałbym przedstawić 1 rozdział Pieśni.

1. Najprzedniejsza pieśń Salomona.
   O, gdyby mnie pocałował jednym z pocałunków swoich ust. Bo twe pieszczoty
są przyjemniejsze niż wino.
   Z powodu wonności rozkoszne są twe pachnidła; twoje Imię jak rozlany olejek, i dlatego umiłowały cię dziewice.
   Pociągnij mnie za sobą; o, spieszmy się. Król już mnie wprowadził do swych komnat. W tobie będziemy się radowały i cieszyły, bardziej niż wino będziemy wysławiały twe pieszczoty; bo słusznie cię miłują.
   Ja jestem śniada, ale wdzięczna, o, córy jeruszalemskie! Tak jak namioty Kedaru i jak kotary Salomona.
   Nie zwracajcie uwagi, że jestem taka śniada, bo opaliło mnie słońce. Synowie mojej matki rozpalili się na mnie gniewem, a ustanowili mnie dozorczynią winnic
- a mojej własnej winnicy nie strzegłam.
   Daj mi znać, o ty, którego umiłowała moja dusza, gdzie pasiesz? Gdzie w południe dajesz odpocząć twej trzodzie?
   Czemuż mam się błąkać z zakryta twarzą przy twarzach twych towarzyszy?
Jeżeli tego nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast, wejdź w tropy trzód. pas twoje koźlątka przy namiotach pasterzy.
   Porównuje cię, moja przyjaciółko, do mej klaczy jakby w zaprzęgach faraona.
   Cudne są rzędy klejnotów przy twych licach, kolie twojej szyi.
   A sprawiam ci złote sznury klejnotów ze srebrnym nakrapianiem.
   Dokąd król bawił w swoim kole - swoją woń wydawała moja narda.
   Mój luby jest dla mnie jak kiść cypru pośród winnic Engedi.
   O, jakaś ty piękna, moja przyjaciółko; o jakaś ty piękna!
   Twoje oczy jak oczy gołębicy.
   Jakiś ty piękny, mój luby, i jak nadobny.
   A oto nasze łoże, które się zawsze zieleni.
   Stropy naszych domów są z cedrów, a nasze gonty z cyprysów.





Brak komentarzy: