Ciocię Gertrudę("Trudę") poznałem kilka lat temu, kiedy trafiłem do chrześcijańskiej społeczności w Palowicach. Oczy moje zobaczyły starszą panią, pełną wigoru, uśmiechniętą, dla każdego życzliwą.Mogłem obserwować, jaką radość daje Jej codzienne kroczenie drogą Jezusa Chrystusa.Bo swoje życie całkowicie oddała Panu i Zbawcy.
Niestety,ciocia ciężko zachorowała.Nie pomagały żadne lekarstwa, choroba postępowała, a Ona gasła w oczach.Ostatnie tygodnie to czas wielkiego cierpienia, bólu, na uśmierzenie którego nie pomagała nawet morfina.
Ale ciocia Truda była dzielna, do końca w pełni świadoma. Z radością oczekująca na spotkanie z Panem Bogiem.I nadszedł ten dzień.W sobotę, 5 lutego Pan zabrał Ją do Siebie.Ciotka Truda udała się do Niebiańskiej Krainy na radosne spotkanie z Jezusem Chrystusem.
Panie, dziękujemy Ci za życie i służbę Cioci Gertrudy !
Ciocia Gertruda, gdzieś przed 2 laty wręczyła mi grubą teczkę. W skoroszycie, który dała mi po jednym z nabożeństw, są wiersze Jej zięcia, Henryka Kurka,mieszkającego w Ameryce Północnej(USA, a potem Kanada). Ten zbiór wierszy Henryk Kurek zatytułował:
"Dla mamy - teściowej Gertrudy Rzyczniok"
Ciocia Truda wręczyła mi wiersze,w celu ich upublicznienia.Jeden z tych wierszy chciałbym zadedykować
ku pamięci naszej zmarłej Siostry w Jezusie Chrystusie:
"DOLINA CIENIA"
1.Codzienność niesie radości i troski,
Dotykają one tych z miasta i wioski,
Piękny owoc cieszy oko ogrodnika,
Tego z miasta-kawałek kwiecistego trawnika.
2.Lecz kiedy nieurodzaj się pojawi,
A robotnika pracy los pozbawi,
Nagle ogarnia ich dolina cienia,
A radość w przygnębienie się zmienia.
3.Tak, to dobry los w zły się zamienia,
I każdy z nas ma z tym do czynienia,
Jest jak lodowiec w górskiej dolinie cienia,
Gdzie nie dociera ciepło słonecznego promienia.
4.W dolinie tej żyją ludzie ciężko chorzy
I bezdomni, co nie widzą życia zorzy,
Także bogaci, którzy żyją w strachu,
Instalując system alarmowy na dachu.
5.Los człowieka nie od niego zależy,
Lecz od Boga, któremu się powierzy,
On bada serce, czy jesteśmy szczerzy,
I za nasze czyny odpowiedni los wymierzy.
6.Czasem Bóg sprawdza naszą wierność,
Czy w służbie Jemu okażemy rzetelność,
Lub czy nie nadużyjemy czyjejś życzliwości,
I nie uwikłamy się w dług zależności.
7. Niezależnie od tego w jaką dolinę popadniemy,
Najlepiej zrobimy, kiedy na kolana upadniemy,
Prosząc Pana Jezusa o wybawienie,
I wierząc w Jego dalsze prowadzenie.
8. Wyznając Bogu grzechy zniewolenia,
Dostępujemy Jego łaski przebaczenia,
Wtedy w godzinie próby i doświadczenia,
Naszą dolinę cienia, w radość zmienia.
10.A kiedy nadejdzie nasza ostatnia godzina,
Ta sprawiedliwa, cienia śmierci dolina,
Wtedy przeprowadzi nas ręka Syna Bożego,
Do pełnego chwały domu ojcowskiego.
Henryk Kurek 15.04.2004
Niestety,ciocia ciężko zachorowała.Nie pomagały żadne lekarstwa, choroba postępowała, a Ona gasła w oczach.Ostatnie tygodnie to czas wielkiego cierpienia, bólu, na uśmierzenie którego nie pomagała nawet morfina.
Ale ciocia Truda była dzielna, do końca w pełni świadoma. Z radością oczekująca na spotkanie z Panem Bogiem.I nadszedł ten dzień.W sobotę, 5 lutego Pan zabrał Ją do Siebie.Ciotka Truda udała się do Niebiańskiej Krainy na radosne spotkanie z Jezusem Chrystusem.
Panie, dziękujemy Ci za życie i służbę Cioci Gertrudy !
Ciocia Gertruda, gdzieś przed 2 laty wręczyła mi grubą teczkę. W skoroszycie, który dała mi po jednym z nabożeństw, są wiersze Jej zięcia, Henryka Kurka,mieszkającego w Ameryce Północnej(USA, a potem Kanada). Ten zbiór wierszy Henryk Kurek zatytułował:
"Dla mamy - teściowej Gertrudy Rzyczniok"
Ciocia Truda wręczyła mi wiersze,w celu ich upublicznienia.Jeden z tych wierszy chciałbym zadedykować
ku pamięci naszej zmarłej Siostry w Jezusie Chrystusie:
"DOLINA CIENIA"
1.Codzienność niesie radości i troski,
Dotykają one tych z miasta i wioski,
Piękny owoc cieszy oko ogrodnika,
Tego z miasta-kawałek kwiecistego trawnika.
2.Lecz kiedy nieurodzaj się pojawi,
A robotnika pracy los pozbawi,
Nagle ogarnia ich dolina cienia,
A radość w przygnębienie się zmienia.
3.Tak, to dobry los w zły się zamienia,
I każdy z nas ma z tym do czynienia,
Jest jak lodowiec w górskiej dolinie cienia,
Gdzie nie dociera ciepło słonecznego promienia.
4.W dolinie tej żyją ludzie ciężko chorzy
I bezdomni, co nie widzą życia zorzy,
Także bogaci, którzy żyją w strachu,
Instalując system alarmowy na dachu.
5.Los człowieka nie od niego zależy,
Lecz od Boga, któremu się powierzy,
On bada serce, czy jesteśmy szczerzy,
I za nasze czyny odpowiedni los wymierzy.
6.Czasem Bóg sprawdza naszą wierność,
Czy w służbie Jemu okażemy rzetelność,
Lub czy nie nadużyjemy czyjejś życzliwości,
I nie uwikłamy się w dług zależności.
7. Niezależnie od tego w jaką dolinę popadniemy,
Najlepiej zrobimy, kiedy na kolana upadniemy,
Prosząc Pana Jezusa o wybawienie,
I wierząc w Jego dalsze prowadzenie.
8. Wyznając Bogu grzechy zniewolenia,
Dostępujemy Jego łaski przebaczenia,
Wtedy w godzinie próby i doświadczenia,
Naszą dolinę cienia, w radość zmienia.
10.A kiedy nadejdzie nasza ostatnia godzina,
Ta sprawiedliwa, cienia śmierci dolina,
Wtedy przeprowadzi nas ręka Syna Bożego,
Do pełnego chwały domu ojcowskiego.
Henryk Kurek 15.04.2004
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz