sobota, 9 kwietnia 2011

ROK PO KATASTROFIE...

Jutro minie rok (była sobota), gdy pod Smoleńskiem w Rosji, w czasie schodzenia do lądowania rozbił się rządowy TU-154 z 96 osobami na pokładzie.Wszyscy zginęli,  "kwiat" polskiego życia społecznego i politycznego, na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią Kaczyńską.
Ta smutna i tragiczna zarazem informacja dotarła do mnie, gdy przebywałem na oddziale okulistycznym szpitala wojewódzkiego w Rybniku. Zaskoczony i zasmucony tragicznymi wieściami ze Smoleńska,
napisałem tekst, który został opublikowany na naszej stronie zborowej www.palowicekwch.pl
Pozwolę sobie przytoczyć ten tekst, ponieważ nie stracił nic ze swojego przesłania.





Trzydzieści Dwie Trójki - Pamięci Ofiar Tragedii pod Smoleńskiem - 10 Kwietnia 2010 roku

Dochodzi 8.56 czasu polskiego, czyli za 4 minuty godzina 9.00 rano. Samolot z parą prezydencką oraz liczną delegacją po raz czwarty próbuje lądować na płycie lotniska "Siewiernyj" w Smoleńsku. Niestety, fatalne warunki atmosferyczne powodują, że samolot, przy próbie lądowania, zahacza o konary drzew, skrzydło ulega uszkodzeniu, maszyna traci sterowność i uderza w ziemię. Katastrofa. Nikt nie może się uratować. Wszyscy pasażerowie tragicznego lotu giną. 96 osób, trzydzieści dwie trójki, pukają do bram Nieba.

- Nieważne, czy w tej trójce jest prezydent, generał, minister, poseł, senator, ksiądz, czy działacz społeczny;
- Nieważne jest wykształcenie, droga życiowa, czy uczynki.
Ważne jest, kto był pojednany z Bogiem przez wiarę w Jezusa Chrystusa, której owocem powinno być uświęcone życie?
Nie nam jest sądzić i osądzać!
Jest to przywilej suwerennego Boga, który decyduje o naszym poczęciu, ale i śmierci.
Ale niech ta straszna tragedia, która dotknęła Polskę i Polaków, czegoś nas nauczy.
Pamiętajmy, że nikt z nas nie zna dnia, godziny, ani minuty, kiedy Pan Bóg odwoła nas z ziemskiego życia. To jest wyłączny atrybut i przywilej Naszego Pana. Nigdy nie możemy o tym zapomnieć, nie tylko w obliczu tych dramatycznych wydarzeń!
Zawsze, w każdej chwili naszego życia musimy o tym pamiętać. Oddawać cześć i chwałę Najwyższemu, do Niego się modlić i Jego uwielbiać! Żyć dla Boga i bliźniego!

Dzisiaj też, mój brat w Chrystusie, Adam Kosmala zamieścił wiersz, który napisał przed rokiem, a który znalazłem na portalu społecznościowym.
                                                   
                OSTATNIA PODRÓŻ

Rozbite serca
w tysiące kawałków
na zawsze utkwiły
w tragedii smoleńskiej,
wiosenne łzy
obiegły świat
złamany został
polski kwiat.

Pod niebem katyńskim
wznosiły się mgły
słyszalne głosy
naszych żołnierzy,
mówiły o zbrodni
tamtych dni
w które ówczesny
świat nie uwierzył.

Rozdzielił Polskę
żelazny ptak
od wschodu powiało
ponownie żałobą,
powtórzył się
śmiertelny fakt
który napełnił
nasze serca
trwogą…


pamięci katastrofy
w Smoleńsku.
2010r.10.10 mk

Brak komentarzy: