poniedziałek, 6 lutego 2012

PRZYSIĘGA MAŁŻEŃSKA

"Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości,miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się.
Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego,
Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy;
Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi.
Miłość nigdy nie ustaje..."     1.List do Koryntian 4-8a.


Te wspaniałe wersety z 1 Listu Apostoła Pawła do Koryntian stały się mottem wczorajszych rozważań Słowa Bożego, który głosił  w naszym palowickim Zborze KWCH Brat Marian Pawlas.Na temat miłości było już wiele artykułów, filozoficznych rozważań, dyskusji teologicznych i rozpraw naukowych.
Temat miłości przewija się też często w czasie różnorodnych konferencji, czy też kazań głoszonych na chrześcijańskich zgromadzeniach...
Pojawia się pytanie: czy nie jest tego już za dużo, czy temat ten czasem już "się nie przejadł"? Odpowiedź wydaje się prosta: dopóki ludzie żyją na tym świecie, do tego też czasu człowiekowi trzeba ciągle przypominać, czego nas uczy Jezus Chrystus, a o czym możemy przeczytać z kart najwspanialszej księgi, jaką mamy pod ręką - Pisma Świętego ! Zacytowane na wstępie wersety, które pozbawione są emocji i uczucia, są  doskonałym drogowskazem, jaki pokazuje nam Pan Jezus
w naszym codziennym życiu.Słowa z 1 Listu do Koryntian to są czyny miłości .
Pan Bóg pokazuje nam, jak mamy kochać jeden drugiego.
Prawdziwa miłość to są czyny, to chodzenie jeden obok drugiego i wzajemne pomaganie sobie, na dobre i na złe...
Miłość wymaga cierpliwości.Z Bożego Słowa uczymy się tej cierpliwości.
Pan Bóg jest cierpliwy i dobrotliwy ! Nie obraża się na nas, gdy Go ranimy!
Cierpliwie czeka i daje nam okazję, byśmy się poprawili.
A czy w małżeństwie jesteśmy cierpliwi? Ślubujemy sobie miłość, a często, przy byle błahej okazji, zapominamy o tym.Pojawia się wymiana zdań, która nie raz przekształca się w kłótnię, a potem nie raz i w coś gorszego...Pojawiają się
tzw. ciche dni, gdzie nie odzywamy się do siebie...Obrażamy się wzajemnie.
Miłość przeobraża się w nienawiść...Lecz czy tak postępuje z nami Pan Bóg?
Miłość się nie chlubi, bo korzysta z Bożej miłości.Bóg okazuje i pokazuje nam swą miłość do nas, jest cierpliwy i pełen litości.Czy my jednak korzystamy z tej Bożej miłości? Musimy pamiętać, że najlepszymi obserwatorami rodziców są dzieci. I to dzieci, obserwując swoich rodziców wykształcają u siebie model małżeństwa.Starajmy się, by to był Boży model!
Miłość nigdy nie ustaje! Emocje, niestety w wielu wypadkach biorą górę w relacjach małżeńskich. Miłość to nie jest pożądanie.Jest ono ważne, ale nie stanowi o udanym małżeństwie.Bo pożądaniu często towarzyszy egoizm. Jedno z małżonków stara się narzucić swoje pragnienia drugiemu małżonkowi. Ale, czy żona/mąż chce tego? Czy czuje się w tym dobrze? Czy nie zgadza się na takie działania, aby mieć po prostu "święty spokój"? Niestety, takie egoistyczne postępowanie, gdzie nie ma Boga, kończy się często tragicznie! Pan Bóg powinien być    zawsze w centrum małżeństwa !!!
Pierwszy List Jana 4: 7-8; 16:9; 3:18 również nawiązuje do naszych bliskich, międzyludzkich relacji. Jakże często jesteśmy obłudnikami.Bo jak można mówić
i wokół rozgłaszać, że kochamy Boga, a nie kochamy bliźniego? Nigdzie indziej
lepiej tego nie widać, jak w małżeństwie.Miłujemy Boga czynem i prawdą!
Mamy to okazać drugiej osobie !
Kiedy ludzie patrzą na nas, powinni wiedzieć, o czym mówimy. Nasze życie, postępowanie, wypowiedziane słowa nie mogą być fałszywe.To co w sercu i naszej duszy, to ma być na naszych ustach i w naszych rękach!
Boża miłość pozwala nam żyć inaczej.Kochamy jeden drugiego, ponieważ Chrystus nas umiłował! Jest to model i wzór dla naszego postępowania.
Żonie/mężowi powinniśmy często mówić o naszej miłości do niej/niego. Nie możemy o tym nigdy zapominać, bo tego potrzebujemy w małżeństwie.Pamiętajmy też, że nasze dzieci uczą się od nas , jaki powinien być model małżeństwa.
Ślubując małżonkowi przed Bogiem czynimy to samo, gdy ślubujemy Bogu, gdy się nawracamy! Małżeństwo to akt Bożej miłości do nas!
Uczmy się codziennego "chodzenia w miłości". Ci, co nas obserwują, niech widzą
w nas Boży model miłości!
Pan Bóg się nie obraża, lecz ciągle jest z nami! Boża sprawiedliwość tylko z Jezusem Chrystusem! Pamiętajmy o ciągłym procesie wybaczania.
Idealny Pan Bóg uczy nas Bożej miłości!  Nie zapominajmy o tym nigdy!

Brak komentarzy: