Błogosławić będę człeka
choć przeciwko mnie gorzeje,
mimo bólu mego serca
mam w Jezusie ukojenie.
w opozycji do mnie stanął
zarzucając kłamstwa sidła,
ja zamilkłem oniemiały a
na usta włożyłem wędzidła.
którzy bluźnią przeciw Panu
są z natury jak bydlęta,
wyrok Boski na nich ciąży
Ducha Prawdy – to rzecz święta.
ostrzył podlec na mnie zęby
zły się w niego wcielał,
zaufałem memu Bogu
On uderzył w gnębiciela.
błogosławić będę człeka
nieświadomy jest swych czynów,
z więzów grzechu mu potrzeba
uwolnienia a nie krzyków.
Wiersz Adama Kosmali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz