czwartek, 14 lutego 2013

W JEGO ŚLADY...

Usługa Słowa Bożego, którą głosił w niedzielę, 10 lutego Br. Marian Pawlas opierała się
w głównej mierze na Ewangelii Jana 20: 24-29.
Pan Jezus zachęca nas, byśmy byli Jego naśladowcami. Chrystus dał przykład, byśmy wstępowali w Jego ślady.W życiu Pana Jezusa były trudne chwile. Życie z Jezusem to są piękne chwile, ale też życie pełne
trudności i doświadczeń. My, dość często jesteśmy naśladowcami "niewiernego" Tomasza, który, dopóki nie zobaczył ran Chrystusa, to nie uwierzył. Blizny towarzyszą naszemu życiu, zarówno fizyczne, jak i duchowe i emocjonalne.Najgorsze dla człowieka ślady pozostawiają blizny emocjonalne.Wielu z nas, zamiast w dzieciństwie być kochanymi, doznało molestowania.To, niestety, pozostawia często trwały ślad w życiu człowieka na całe życie. Wszystkie blizny można lepiej, lub gorzej, ukryć na jakiś czas, lecz nie na długo.
Jest to nieuniknione w naszym życiu.Pan Jezus jest poruszony tym, co przeżywasz.Potrafi jednak poradzić
z problemami, które przeżywamy.Możemy się o tym dowiedzieć z Listu Pawła do Rzymian.
Pan Jezus też był zdradzony. Wiedział o tym , mówiąc: "jeden z was mnie wyda".
Został też opuszczony przez wszystkich.
Czy czujesz się opuszczony i samotny? Nasze blizny pokazuję, że jesteśmy w Panu Jezusie.
Bo blizny Jezusa Chrystusa pokazują Jego zwycięstwo! Pan Jezus zawołał Tomasza, by przyszedł i włożył palec do Jego ran.Tomasz nie uwierzył, dopóki nie dotknął i nie zobaczył.
My również, często nie dowierzamy, jak nie dotkniemy i nie zobaczymy; lubimy doświadczać.
Pan Jezus, pokazując rany na plecach, utożsamia się z naszymi cierpieniami i przyjmuje te cierpienia!
Kroczenie z Panem Jezusem to moc i wytrwanie z Nim! Prorok Izajasz pisze, że:
 "On zraniony jest za występki nasze". Jeśli chcemy iść za Jezusem, to na dobre i na złe!
Bo On jest barankiem, złożonym na ofiarę za nasze grzechy!W Obj. 5 czytamy:"zwyciężył lew z pokolenia Judy". Ten lew to nikt inny, tylko Jezus Chrystus!!!
Piotr i uczniowie nie chcieli Pana Jezusa z ranami. My też chcielibyśmy iść z Panem Jezusem
bez cierpień i blizn, by się nam powodziło i szczęściło.
W Liście do Galacjan Ap. Paweł mówi, że nosi na swym ciele stygmaty Pana Jezusa.
Nie obrażajmy się na Pana Boga i nie wińmy Go, gdy dowiadujemy się o rzeczach smutnych,
 np. o ciężkiej i nieuleczalnej chorobie, że ktoś z bliskich uległ wypadkowi, że rozpada się małżeństwo...
Jest to dla nas niezrozumiałe, ale to nie oznacza, że nie mamy dalej iść z Jezusem!
Wygrywać oznacza walczyć , iść z Panem Jezusem. Są rany i blizny; jeśli są związane z Chrystusem,
to oznaczają one zwycięstwo!Blizny oznaczają, że idę z Panem Jezusem i idę w dobrym kierunku!
Nie żyjmy przeszłością i nie rozdrapujmy starych ran.My jesteśmy po zmartwychwstaniu,
po drugiej stronie krzyża. Pan Jezus mówi: "Pokój wam" !
Poprzez cierpienia Pan Jezus chce nas czegoś nauczyć!.
W 2 Liście do Kor.11 Paweł mówi, jak był traktowany przez ludzi.Ale cierpiał dla Jezusa!
Chce iść dalej z Panem. A na końcu podróży obwieszcza; "dobry bój wojowałem, wiary dochowałem"!
Chcemy być na zawsze z Jezusem. Pan Bóg każdego chce uczyć; jeden cierpi więcej, a drugi mniej.
Bóg nie obiecywał nam, że będzie łatwo.Lecz obiecuje, że BĘDZIE Z NAMI!
Każdego Bóg prowadzi inaczej! Do każdego z nas mówi: "POKÓJ WAM!"

NIE BUNTUJMY SIĘ, NIE NARZEKAJMY BOGU! BO BÓG PRAGNIE WZIĄĆ NASZE BLIZNY NA SIEBIE! BY BYŁO NAM DOBRZE W PRZYSZŁYM ŻYCIU!!!

  

http://www.palowicekwch.pl/nauczanie/audio/384-w-jego-slady
 


Brak komentarzy: