poniedziałek, 31 stycznia 2011

Wrażliwość ludzi dotkniętych nałogami.

   Przez wiele lat swego życia poznałem wielu ludzi, mężczyzn i kobiet dotkniętych alkoholizmem.Nałóg ten tak ich zniewalał, że nie potrafili sobie z nim poradzić. Coraz bardziej staczali się w przepaść.Sami próbowali sobie z tym poradzić. Ale byli zbyt słabi; alkohol tak ich zniewolił, że coraz bardziej upadali na dno.Pamiętam wielu kolegów, których już dziś nie ma między żyjącymi. Zapili się na śmierć.Jeszcze kilkanaście lat temu myślałem, że tylko farmakologiczne leczenie może pomóc wyjść z nałogu. Ale, okazuje się, że bardzo się myliłem. A przekonałem się o tym, kiedy poznałem Chrześcijańską Misję "ELIM" z Wisły.Na chrześcijańskich Dniach Trzeźwości w Wiśle poznałem ludzi, którzy przez alkohol stracili wszystko. Ale, na "odwyku" poznali braci i siostry z Fundacji.Na własne oczy mogłem zobaczyć,że Pan Jezus żyje. Żyje i działa.Ci, którzy oddali Mu swoje życie i zechcieli pójść za Nim zerwali z nałogami, stali się innymi ludźmi. Odzyskali żony, dzieci, rodziny...Pan Jezus zmienił ich serca, z kamiennych, nieczułych, stały się mięsiste, na powrót wrażliwe i czułe.Przez wiele lat działania Misji "ELIM" wielu ludzi, dzisiaj moich braci i sióstr,pogrzebało swoje "stare życie" i się nawróciło. Dzięki Panu Jezusowi, wybrali życie, a odrzucili śmierć.
Wybrali błogosławieństwo,odrzucając przekleństwo.
  Przed rokiem poznałem też ludzi z "Klubu Nadzieja" z Dąbrowy Górniczej. Klub działa przy Społeczności Chrześcijańskiej , na ul. Łukasiewicza . Wcześniej wiedziałem o istnieniu  tej Społeczności od żony, która bywała na konferencjach organizowanych przez ten Zbór.A ja, w marcu ub. roku, za namową brata Andrzeja, pojechałem do Dąbrowy Górniczej na Dzień Nowej Szansy.Byłem zbudowany. Tak jak w Wiśle zobaczyłem uśmiechniętych i radosnych ludzi, których prowadzi Pan Jezus.Mogłem doświadczyć, co Pan Bóg czyni z ludźmi,którzy poszli za Jego głosem.Na październikowy Dzień Nowej Szansy nie mogłem pojechać. Ale za to w sobotę, 29 stycznia 11' razem z Andrzejem, Staszkiem i Januszem udaliśmy się do Dąbrowy Górniczej, aby uczestniczyć tam w 25 już , organizowanym przez Klub Nadzieja, Dniu Nowej Szansy.Znów zobaczyłem ludzi, którzy mieli okazję wysłuchać świadectw "Byłych zniewolonych" nałogami.Kolejny też raz przekonałem się, jacy są oni wrażliwi, głęboko przeżywający, utalentowani...Potrafią pięknie grać i śpiewać, potrafią też swoje myśli przelać na papier tworząc piękne wiersze, traktujące o swym dawnym życiu w "bagnie nałogu", ale też o życiu, gdy poznali Jezusa Chrystusa.Piszą o swej radości drogi z żywym, realnym Bogiem. W Dąbrowie Górniczej poznałem Henię i Mariana, z których  twórczością mogłem się zapoznać czytając stronę internetową Klubu Nadzieja. Chciałbym zamieścić jeden z wierszy siostry w Chrystusie, Heni.

  Spętani więzami nałogu

Spętani więzami nałogu
W tym błędnym kole wciąż tkwimy
Zamiast zwrócić swe oczy ku Bogu
Z ciemności wyjść się boimy

Co trzyma nas w niemocy
Dlaczego to takie trudne
Powiedzieć Jezu najdroższy
Oczyść sumienie me brudne

Jezus nas kocha prawdziwie
I czeka z sercem otwartym
Chce dać nam życie godziwe
Uczynić człowiekiem coś wartym

Przychodzę pod krzyż Golgoty
I wołam daruj mi winy mój Panie
Rozwiąż moje kłopoty
Nie gniewaj się więcej na mnie

Łza pokuty spod powieki spływa
Serce w piersi tak mocno kołacze
Krew Baranka me grzechy obmywa
Od dzisiaj żyć będę inaczej  

Jestem wdzięczy Bogu za Jego miłość do nas, ludzi. Dziękuję Panu za wszystkie łaski, jakimi nas obdarza. Dziękuję za pewność zbawienia, dzięki ofierze Jezusa Chrystusa !

Brak komentarzy: