poniedziałek, 18 lipca 2011

ENGLISH CAMP PALOWICE 2011

Wczoraj zakończył się w Palowicach obóz językowy English Camp Palowice-2011.Sam bezpośrednio nie byłem uczestnikiem obozu, ale parę razy byłem wśród obozowiczów, rozmawiałem z nimi, robiłem zdjęcia, a moja żona Alinka miała służbę w kuchni. Napisałem reportaż z obozu, który chciałbym tu zamieścić.

Kiedy rozpoczynają się wakacje, jak co roku do Palowic przybywają młodzi ludzie z kraju i zagranicy.Tak też było i w tym roku.W dniach od 10 lipca do 17 lipca, polska młodzież, wspólnie z młodzieżą ze Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii przebywała w naszym zborze na obozie językowym.Celem obozu była integracja chłopców i dziewcząt,nauka i szlifowanie języka angielskiego, a także poznawanie i pogłębianie Słowa Bożego.Na wspólnych zajęciach w międzynarodowym towarzystwie, młodzież uczyła się słówek i wyrażeń w języku angielskim,rywalizowała w zawodach sportowych,brała udział w quizach,wykonywała robótki ręczne, przygotowywała scenki teatralne i pantomimę, uczyła się nowych pieśni chrześcijańskich, rozważała wersety Słowa Bożego i wspólnie się modliła do Pana Boga. Były też kąpiele w stawie,dzienne i nocne spacery, a także przejażdżki powozem konnym po urokliwym  pojezierzu palowickim.Nie mogło zabraknąć czasu na indywidualne rozmowy i wzajemne poznanie tradycji i  kultur różnych narodów. Późne popołudnia i wieczory spędzano przy grillu,na meczach siatkówki, koszykówki, czy piłki nożnej...Każdy zaś dzień kończył się wieczorną społecznością, w czasie której podsumowywano całodzienne zajęcia, śpiewano, modlono się, a potem też słuchano kazania Słowa Bożego głoszonego przez angielskiego kaznodzieję Philla Willera, przybyłego do nas z Londynu 
Organizacją obozu i jego kierowaniem zajmował się przełożony naszego zboru, brat Marian Pawlas, któremu pomagali: brat Andrzej, brat Derek i siostra Margareth z Walii, wymieniony już wcześniej brat Phill,bracia i siostry z Kalifornii i Pensylwanii, oraz nasi liderzy młodzieżowi.
O apetyt i "pełne brzuchy" dbała kadra kuchenna, na czele z braterstwem Blanką i Leszkiem,siostrą  Hanią i siostrą Alinką...
Wielu innych, braci i sióstr, pomogło organizacyjnie, finansowo i materialnie w obozie; przywieziono ziemniaki,słodycze,siostry upiekły pyszne ciasta...
Pan Bóg wysłuchiwał też naszych modlitw dotyczących aury.Oprócz kilku burz i opadów deszczu, cały czas była słoneczna i ciepła(nawet gorąca) pogoda, co sprzyjało organizacji zajęć na świeżym powietrzu,opaleniu ciała i poprawieniu tężyzny cielesnej...
Kolejny obóz już poza nami...Obóz bardzo udany, z miłą atmosferą, z aktywnym wypoczynkiem.Młodzież udała się do swych miejsc zamieszkania, aby dalej spędzać wakacje i przygotowywać się do nowego roku szkolnego. Dziewczęta i chłopcy dziękują Bogu za miłe chwile na obozie w Palowicach.Dziękują Panu za to, że mogli wzrastać w wierze, a także, że mogli doskonalić język angielski, niezbędny w kontaktach z rówieśnikami z zagranicy.Żegnając się na koniec, ze łzami w oczach,umawiano się na kolejne kontakty, wspólne przedsięwzięcia, jak tez do kolejnego spotkania na obozie językowym w 2012 roku.
Jesteśmy wszyscy wdzięczni Panu Jezusowi za Jego miłość, łaskę i prowadzenie ! Dziękujemy za to, że możemy być Jego dziećmi !!!   


















Brak komentarzy: