Tak jak już napisałem w poprzednim poście, na niedzielnym nabożeństwie w naszym zborze,oprócz Eli i Piotrka, swoje świadectwo życia i nawrócenia głosił nasz gość z Kłodzka, Brat Andrzej Kulita. brat Andrzej powiedział, że od ponad 24 lat "chodzi z Panem". Z człowieka, który nie stronił od uciech "tego świata", stał się wiernym wyznawcą żywego Jezusa Chrystusa.Z chwilą, gdy oddał Jezusowi swe życie, postanowił poświęcić się służbie wśród takich, jakimi był kiedyś on sam-ludzi zniewolonych nałogami,chuliganów, bandytów, meneli i więźniów.Tym ludziom, którzy nie znają Boga, albo od Niego odeszli, od wielu lat głosi wspaniałą Nowinę o Jezusie Chrystusie ! Został kapelanem więziennym. Odwiedza więzienia, gdzie śpiewa pieśni o Bogu, głosi Słowo Boże, pomaga duchowo więźniom...Nie zapomina też o tych, którzy opuszczają mury więzień. Otacza ich opieką, pomaga im znaleźć pracę, mieszkanie, uczy ich życia na wolności, gdy wracają do społeczeństwa po kilkunastu, czy kilku latach spędzonych za kratami. Z takim też mężczyzną, który się nawrócił i uwierzył w Pana Jezusa brat Andrzej przybył do naszego zboru.Brat ten odsiedział 21 lat z 25-letniego wyroku za zabójstwo. Lecz dzisiaj ten mężczyzna jest już innym człowiekiem. Wspólnie ze swoim byłym kapelanem Andrzejem służy Bogu i głosi Ewangelię ludziom jeszcze nie nawróconym...
Brat Andrzej Kalita nie tylko mówił o swym życiu i służbie. Słowo mówione przerywał pieśniami, które śpiewał pięknym, męskim głosem, akompaniując sobie na gitarze. W pieśniach, które zaśpiewał, zawarł zarówno podziękowanie i uwielbienie dla Jezusa za to, że może być Jego dzieckiem, ale też przewijała się historia jego życia i słowa przestrogi i zachęty dla tych, którzy jeszcze nie znają Boga.Te pieśni to również Jego modlitwa dziękczynna do Pana i hołd za siebie i tych, którzy uwierzyli i oddali swoje życie Jezusowi!
Dzięki Ci Panie Boże za życie i służbę Brata Andrzeja Kulity ! Prowadź go, natchnij swoim Świętym Duchem, a jego usta , Panie, namaszczaj swym błogosławieństwem !
Brat Andrzej Kalita nie tylko mówił o swym życiu i służbie. Słowo mówione przerywał pieśniami, które śpiewał pięknym, męskim głosem, akompaniując sobie na gitarze. W pieśniach, które zaśpiewał, zawarł zarówno podziękowanie i uwielbienie dla Jezusa za to, że może być Jego dzieckiem, ale też przewijała się historia jego życia i słowa przestrogi i zachęty dla tych, którzy jeszcze nie znają Boga.Te pieśni to również Jego modlitwa dziękczynna do Pana i hołd za siebie i tych, którzy uwierzyli i oddali swoje życie Jezusowi!
Dzięki Ci Panie Boże za życie i służbę Brata Andrzeja Kulity ! Prowadź go, natchnij swoim Świętym Duchem, a jego usta , Panie, namaszczaj swym błogosławieństwem !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz